PRAISE THE WEAR

1 Liga: Sezon regularny dla Spójni, zadyszka w Lesznie

1 Liga: Sezon regularny dla Spójni, zadyszka w Lesznie

Po wygranej 92:76 z Kotwicą Kołobrzeg Spójnia Stargard zapewniła sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej rozgrywek pierwszej ligi. Piąte spotkanie z rzędu przegrał wicelider Jamalex Polonia 1912 Leszno.

Hubert Pabian (fot. SpójniaStargard/Tadeusz Surma)

adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden idzie po MVP! >>

Do końca sezonu regularnego Spójnia ma jeszcze 4 spotkania, ale już wiadomo, że nikt jej nie dogoni i do playoff wystartuje z pierwszego miejsca. W meczu z Kotwicą do przerwy miała sporu problemów (było 41:42), ale w drugiej części nie było już wątpliwości. Po 20 punktów zdobyli Alan Czujkowski i Hubert Pabian.

Tymczasem negatywnie zaskakuje Polonia. Zespół z Leszna, po nieudanej ostatniej kwarcie, tym razem przegrał 79:89 z Eneą Astorią Bydgoszcz. Graczem meczu był Mateusz Fatz, który zdobył 20 punktów. Michał Aleksandrowicz miał 11 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty. Jakub Kobel dla Leszna zdobył 21 punktów, Kamil Chanas 18.

Polonia jest wciąż na drugiej pozycji, szansą na przerwanie złej passy będzie miała za tydzień – zagra na własnym parkiecie z Polfarmeksem Kutno. Wcale zatem nie będzie łatwo.

Drugi raz w tym sezonie Sokół Łańcut pokonał R8 Basket AZS Politechnikę Kraków, tym razem aż 84:66. Maciej Klima zdobył 20 punktów, trafiając doskonałe 8/10 rzutów z gry. Kamil Zywert dodał 18 punktów i 4 asysty.

adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden idzie po MVP! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami