Słynne CSKA do ogrania na własnym parkiecie Żalgirisu Kowno potrzebowało dogrywki, w której królował Mike James. Amerykanin trafił równo z syreną za 3 punkty i tym samym dał zwycięstwo 85:82 bogatej ekipie z Moskwy.
Nawet jeśli był tam minimalny faul Jonasa Maciulisa, zawodnik powinien grać do gwizdka i wykorzystać pozostałe sekundy na przedostanie się pod kosz. Anwil w fatalnych okolicznościach przegapił szanse na wyrównanie w meczu z AEK Ateny.