REDAKCJA

30-0! Leszno wita I ligę

30-0! Leszno wita I ligę

Jamalex 1912 Polonia Leszno pokonała po dogrywce w Gdyni Asseco II 84:74 i awansowała do I ligi. Zespół Łukasza Grudniewskiego ma już w tym sezonie bilans 30-0.

Polonia Leszno (Fot. Facebook.com)
Polonia Leszno (Fot. Facebook.com)

Polonię czeka jeszcze finał playoff II ligi, ale jego wynik nie ma znaczenia w kontekście awansu. Niezależnie od tego, czy lesznianie spotkają się z Kotwicą 50 Kołobrzeg, czy z AGH Kraków (w tej parze jest 1:1), jako finaliści mają już pewny awans do I ligi.

W półfinale Polonia wyeliminowała Asseco II wynikiem 2:0, choć drugi mecz w Gdyni był bardzo zacięty. W 25. minucie gospodarze prowadzili 45:30, jeszcze na początku czwartej kwarty było 58:50. Wtedy do zdobywania punktów włączył się najbardziej doświadczony w zespole z Leszna Jędrzej Jankowiak – szybko zdobył 8 punktów, potem dorzucił jeszcze trójkę, która pozwoliła zbliżyć się do Asseco II.

Polonię na prowadzenie 70:68 wyprowadził trzema rzutami wolnymi Nikodem Sirijatowicz, ale na dogrywkę wyrównał, też z wolnych, Jędrzej Szymański. W dodatkowych pięciu minutach Jankowiak trafił dwie kolejne bardzo ważne trójki, punktował też Stanferd Sanny, Polonia uciekła rywalom na dobre.

Jankowiak skończył mecz z dorobkiem 21 punktów, Sirijatowicz dodał 20, a Sanny – 17. Dla Asseco 22 punkty rzucił Bartosz Jankowski, 17 zdobył Mariusz Konopatzki.

Asseco II walczyło, ale Polonia – w skali całego sezonu – była bezkonkurencyjna. W Lesznie mają duże ambicje, by zbudować solidną pierwszoligową drużynę z zapleczem młodzieżowym. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami