Słoweńcy świetnie trafiali z dystansu i wygrali z Polską 21:14.
Polacy bardzo chcieli uniknąć rozstawionej z nr. 2 w turnieju Słowenii, ale grupowa porażka z Holandią skazała ich na ćwierćfinał z tym zespołem. Rywale szybko wyszli na prowadzenie, dzięki trafieniom Gaspera Ovnika za dwa punkty. Polacy przegrywali już 0:4.
Ale walczyli. Dobre wjazdy pod kosz zaliczył Norbert Kulon, trudny rzut z odchylenia trafił Filip Kenig, kilka razy przewagę fizyczną pod koszem wykorzystał Przemysław Rduch – to jego trafienia dały remis 9:9.
Wtedy jednak Słoweńcy znów zaczęli trafiać z dystansu – rzut Ovnika dał im prowadzenie 13:10, którego Biało-Czerwoni już nie odrobili. Ostatecznie przegrali 14:21.
W polskim zespole zabrakło rzutów z dystansu i punktów Przemysława Lewandowskiego. Polacy do końca starali się gonić Sloweńców, “Lewy” rzucał za dwa, ale pudłował. W ostatniej minucie gra Biało-Czerwonych zupełnie się posypała, Słoweńcy zasłużenie wygrali wysoko.