PRAISE THE WEAR

7 dni do draftu: Sochan w Blazers? Gra o pół miliarda

7 dni do draftu: Sochan w Blazers? Gra o pół miliarda

Reprezentant Polski kontynuuje objazd po klubach, które za tydzień mogą go wybrać w drafcie. Trening, który odbył w środę w Portland był bardzo ciekawy. Blazers niemalże udawali, że Polaka na nim… nie było. Brak zainteresowania czy solidna zasłona dymna?
Jeremy Sochan (drugi z lewej) i inni kandydaci do draftu podczas treningu w Portland / fot. Portland Trail Blazers

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Jeśli wziąć pod uwagę reprezentację Blazers podczas środowych zajęć z udziałem sześciu kandydatów do draftu można dojść tylko do jednego wniosku – jest bardzo prawdopodobne, że na kogoś z grona tych zawodników się za tydzień zdecydują.

Na sali treningowej Blazers pojawił się nowy menedżer tego klubu Joe Cronin, a także jego świeżo pozyskany asystent – Mike Schmitz, wieloletni dziennikarz ESPN, guru od draftu. Trener Chauncey Billups? Też obecny. Damian Lillard? Również. 

Ale najważniejszy był tak naprawdę siedzący obok starszy pan – Bert Kolde. To po śmierci wieloletniego właściciela Blazers Paula Allena najważniejsza osoba w klubie. Jego faktycznym właścicielem jest siostra Allena Jodie, ale de facto zarządza nim Kolde, kolega współtwórcy Microsoftu ze szkolnej ławki. 

Najważniejszym zadaniem Kolde’a jest w tej chwili doprowadzenie do sprzedaży Blazers. Niedawno oficjalnie chęć zakupu zgłosił pierwszy chętny – właściciel Nike Phil Knight. Zaproponował ok. 2,2 mld dol. Finalizacja transakcji sprzedaży spodziewania jest w ciągu 18 miesięcy. Wedle nieoficjalnych informacji krążących po Portland, Kolde żąda za Blazers ok. 500 mln dolarów więcej

Dobry wynik sportowy osiągnięty w kolejnym sezonie przez Blazers może mu pomóc sprzedać klub za wyższą kwotę. Wcześniej zespół Damiana Lillarda czeka jednak kadrowa rewolucja. Czy weźmie w niej udział Jeremy Sochan?

Gdyby tylko patrzeć na relację z wczorajszego treningu w mediach klubowych Blazers, w pierwszym odruchu nie należałoby się tego spodziewać. Spójrzcie na poniższy film i postarajcie się na nim wychwycić Sochana:

Tekstowa relacja zatrudnionego przez Blazers Caseya Holdahla na klubowej stronie internetowej też opiera się na dwóch innych zawodnikach. Że jednym z nich jest Shaedon Sharpe, typowany do wyboru w okolicach siódmego numeru draftu, którym dysponują Blazers – nie dziwi. Ale fakt, że drugim graczem, o którym Holdahl postanowił napisać i z którym rozmawiał okazał się Dalen Terry jest już co najmniej lekko zastanawiający. To zawodnik, który zdaniem większości ekspertów zostanie wybrany dopiero pod koniec pierwszej rundy draftu. 

Tymczasem o Sochanie niemalże ani słowa. Ciekawe, bo pod względem  profilu sportowego reprezentant Polski jest dokładnie takim zawodnikiem, jakiego Blazers od lat brakuje – świetnie broniącym i nieźle podającym, atletycznym skrzydłowym. 

– Dajcie mi Draymonda Greena, a zdobędziemy mistrzostwo – powtarza od lat klubowym działaczom Lillard. 

Sochan przez wielu jest uważany za następcę Draymonda Greena. Dalen Terry też uchodzi za niezłego obrońcę, ale wątpliwe, by Blazers byli nim zainteresowani bardziej niż Polakiem. Prędzej nie zauważając obecności Sochana na tym treningu mogą robić zasłonę dymną, by wymienić swój wybór nr 7 (np. do polujących na Sharpe’a Thunder ) i pozyskać Polaka z należącym obecnie do ekipy z Oklahoma City pickiem nr 12. 

Przypominamy raz jeszcze: draft NBA to gra pozorów i przeciągania liny między agentami zawodników a szefami klubów. Nieprzypadkowo na powyższym materiale wideo opublikowanym przez Blazers nie widzicie żadnej akcji ofensywnej w wykonaniu Sharpe’a. Był to najprawdopodobniej warunek stawiany przez agenta tego gracza. To koszykarz, który jeszcze rok temu był uważany za najzdolniejszego z tych rozpoczynających karierę w NCAA. Ostatecznie w barwach Kentucky Wildcats nigdy ze względu na problemy zdrowotne nie zagrał. Ocena skali jego talentu pozostaje więc dla menedżerów i skautów klubów NBA największą zagadką. Agent Sharpe’a chce, by taką właśnie jeszcze przez najbliższy tydzień pozostała. 

Reprezentantom dbającym o interesy Sochana na jego ukrywaniu raczej nie zależy. Gdy dzień wcześniej Polak trenował z Sacramento Kings, mogliśmy ujrzeć kilka akcji w jego wykonaniu. Wstrzemięźliwość przedstawicieli klubu z Oregonu może więc co najmniej zastanawiać. 

Ale co się dziwić? Gra pozorów w przypadku Portland Trail Blazers może być warta pół miliarda dolarów. 

Michał Tomasik

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami