PRAISE THE WEAR

Ach te faule… Porażka kadry Polski 3×3 na początek igrzysk

Ach te faule… Porażka kadry Polski 3×3 na początek igrzysk

Niestety, polscy koszykarze 3x3 przegrali swój pierwszy mecz na igrzyskach olimpijskich. Nasz zespół chociaż wysoko prowadził, to finalmie uległ 19:21 Francji.
fot. Joanna Kuziora/PZKosz

Igrzyska olimpijskie w Paryżu trwają już od kilku dni, ale dopiero dzisiaj w La Concorde rozpoczął się turniej koszykówki 3×3, który potrwa do 5 sierpnia. W pierwszym meczu grupowym Polacy zmierzyli się z Francuzami. Gospodarzy wspierała publiczność, a do tego to spotkanie mogło okazać się niezwykle ważne w kontekście końcowej tabeli.

Zespół Piotra Renkiela zaliczył znakomite otwarcie, pokazując, że z dużą energią przystąpił do drugiego w historii turnieju olimpijskiego. Polacy szybko objęli prowadzenie 6:2, a po trafieniu zza łuku Michała Sokołowskiego z faulem było już 9:3 po dwóch minutach.

Jedynym problemem naszej reprezentacji była duża liczba przewinień. Potem niestety pojawiły się kolejne kłopoty, gdyż Francuzi zaczęli trafiać za 2 punkty. Po takim rzucie Lucasa Dussouliera Trójkolorowi wyrównali na 14:14. Polski zespół ponownie odskoczył na 3 punkty, ale jak to często bywa w baskecie 3×3, Francuzi rzucili 5 oczek z rzędu i byli blisko zwycięstwa.

Duża liczba fauli mocno się zemściła na polskiej ekipie. Gospodarze igrzysk po trafieniu za 2 punkty Dussouliera wygrali 21:19 na półtorej minuty przed końcem. Polacy rozpoczęli turniej od porażki, ale w pierwszej rundzie czeka ich jeszcze aż 6 meczów. Następny już w środę o 22:35 ze Stanami Zjednoczonymi, czyli jednym z głównych kandydatów do złotego medalu. Po 6 punktów dla Polski zdobyli Przemysław Zamojski i Adrian Bogucki.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami