REDAKCJA

Adam Metelski. Sport a geopolityka – więcej niż gra

Adam Metelski. Sport a geopolityka – więcej niż gra

Czy Polska może stać się ważnym graczem w geopolityce sportu? - pisze w eseju były koszykarz dr Adam Metelski, patrząc na sport i koszykówkę z zupełnie innej perspektywy.
Adam Metelski / fot. Biofarm Basket Poznań

“Czy jesteśmy świadomi, jak ważne jest zwycięskie rywalizowanie z innymi narodami? […] Biorąc pod uwagę znaczenie sportu, sukces sportowy może służyć narodowi tak samo jak zwycięstwo militarne.” – Gerald Ford, prezydent USA w latach 1974–1977

Sport towarzyszy mi od zawsze – najpierw jako zawodnikowi, później jako wykładowcy i badaczowi. Miałem okazję grać w polskiej ekstraklasie i pierwszej lidze, a wcześniej studiować i grać w Stanach Zjednoczonych. Po zakończeniu przygody z koszykówką jako zawodnik nie potrafiłem jednak całkiem odciąć się od sportu – tyle że zamiast na parkiecie, zacząłem analizować go z innej perspektywy. Dziś pracuję na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu i zajmuję się m.in. geopolityką sportu, czyli tym, jak rywalizacja sportowa przenika się z polityką, biznesem i wpływami międzynarodowymi.

W ostatnich latach miałem okazję publikować na ten temat w książkach wydawanych w USA pod redakcją profesora Simona Chadwicka – jednego z czołowych ekspertów w tej dziedzinie – oraz wydać w Polsce, pod koniec zeszłego roku, książkę Geopolityka sportu wspólnie z Olivierem Jaroszem. Czy to oznacza, że już wiem wszystko o tym, jak sport wpływa na globalną politykę? Oczywiście, że nie. Ale jedno jest pewne: sport od zawsze był czymś więcej niż tylko rywalizacją o punkty.

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku stało się jasne, że sport nie istnieje w oderwaniu od polityki. Sankcje objęły nie tylko gospodarkę i dyplomację, ale także świat sportu – rosyjscy sportowcy zostali wykluczeni z międzynarodowych rozgrywek, FIFA usunęła Rosję z eliminacji do Mistrzostw Świata, a finał Ligi Mistrzów przeniesiono z Petersburga do Paryża. Było to klasyczne zastosowanie hard power, czyli twardej siły, gdzie sport stał się narzędziem nacisku i izolacji politycznej. Z kolei soft power, czyli miękka siła, działa na zupełnie innych zasadach – zamiast przymusu, opiera się na budowaniu wpływów poprzez kulturę, idee i pozytywne oddziaływanie.

Dobrym przykładem jest sposób, w jaki kraje wykorzystują organizację wielkich imprez sportowych do wzmacniania swojej pozycji na arenie międzynarodowej. Chiny, organizując igrzyska olimpijskie w 2008 roku, chciały udowodnić światu, że stają się globalnym supermocarstwem, a mundial w Katarze w 2022 roku miał poprawić wizerunek tego kraju i pokazać jego nowoczesność oraz ambicje. Sport może więc pełnić podwójną rolę – być środkiem nacisku w ramach sankcji politycznych (hard power) lub narzędziem długofalowego budowania wpływów i kreowania wizerunku państwa (soft power). To, którą ścieżkę wybierają kraje, zależy od ich strategii i pozycji w globalnym układzie sił.

Polska również zaczęła dostrzegać, że sukcesy sportowe to coś więcej niż medale i radość kibiców. Osiągnięcia Roberta Lewandowskiego czy Igi Świątek nie tylko cieszą fanów, ale także budują wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Gdy Lewandowski zdobywał nagrody dla najlepszego piłkarza świata, a Świątek sięgała po kolejne tytuły wielkoszlemowe, Polska zyskiwała ambasadorów, którzy swoją postawą i talentem promują nasz kraj na całym świecie. Jednak geopolityka sportu to nie tylko indywidualne sukcesy – to także organizacja dużych imprez oraz sportowe momenty, które niosą ze sobą głębszy, często polityczny przekaz. Jednym z nich był gest Kozakiewicza na igrzyskach olimpijskich w Moskwie w 1980 roku. Wrogie nastawienie sowieckiej publiczności, która otwarcie kibicowała rywalom Polaka, nie przeszkodziło mu w zdobyciu złotego medalu w skoku o tyczce. W reakcji na buczenie trybun wykonał gest, który szybko został odebrany jako symboliczny sprzeciw wobec dominacji ZSRR nad krajami bloku wschodniego. Chociaż był to spontaniczny odruch, jego wymowa była tak jednoznaczna, że radzieckie władze domagały się nawet odebrania mu złotego medalu. To wydarzenie pokazało, że sport ma siłę, by stać się nośnikiem politycznych i społecznych emocji.

Polska miała także inne sportowe momenty, które nabierały geopolitycznego znaczenia. Euro 2012, współorganizowane z Ukrainą, było nie tylko piłkarskim świętem, ale także wyraźnym sygnałem politycznym. Turniej miał podkreślić europejskie aspiracje Ukrainy i jej rosnące powiązania z Zachodem. Patrząc na to wydarzenie z perspektywy czasu, można dostrzec w nim pewien paradoks – zaledwie dwa lata później Rosja dokonała aneksji Krymu, a Ukraina znalazła się w centrum konfliktu międzynarodowego. To pokazuje, że sport, choć postrzegany jako neutralna przestrzeń rywalizacji, często jest odbiciem większych napięć geopolitycznych i niejednokrotnie zapowiada zmiany na światowej scenie.

Wszystkie te przykłady – od gestów polskich sportowców po organizację wielkich turniejów – pokazują, że sport to nie tylko rozrywka. To także narzędzie budowania wizerunku państwa, środek dyplomacji i pole do manifestacji wartości, które mogą mieć wpływ na rzeczywistość daleko wykraczającą poza boiska i stadiony. Jeśli chodzi o organizację innych największych imprez sportowych w Polsce, to Kraków próbował zdobyć prawa do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku, ale projekt upadł po negatywnym wyniku referendum mieszkańców.

W 2023 roku pojawiła się nowa inicjatywa – Letnie Igrzyska Olimpijskie 2036, mocno promowane przez prezydenta Andrzeja Dudę. Obecny rząd z kolei przedstawił wizję organizacji igrzysk w 2040 roku. Brzmi ambitnie? Owszem. Ale czy realnie? To już bardziej skomplikowane. Igrzyska to ogromna inwestycja, która może przynieść korzyści, ale też gigantyczne koszty. Nieudane projekty igrzysk w Brazylii czy Grecji pokazują, że źle przygotowane przedsięwzięcie może pozostawić po sobie długi i nieużywane obiekty. Czy Polska jest gotowa na tak duże wyzwanie? To zależy od tego, jaką strategię obierzemy – zarówno w polityce sportowej, jak i zagranicznej.

Zazwyczaj, gdy mówi się o polityce i sporcie, pierwsza na myśl przychodzi piłka nożna. Ale koszykówka też ma swoje miejsce w tej układance – zwłaszcza na globalnym poziomie. NBA to idealny przykład soft power w wydaniu amerykańskim. Liga ta stała się globalnym produktem, a zawodnicy tacy jak Michael Jordan czy LeBron James to nie tylko sportowcy, ale też ambasadorzy amerykańskiego stylu życia. “Dream Team” z 1992 roku to nie była tylko drużyna koszykarska. To była żywa reklama potęgi USA. Amerykanie pokazali, że są nie do pokonania, a ich styl gry – pełen luzu, dynamiki i indywidualności – stał się symbolem czegoś więcej niż tylko sportu. Władze NBA rozegrały to znakomicie, eksportując ligę do Azji, Europy i Afryki, a przy okazji promując amerykańskie wartości.

Czy Polska może wykorzystać koszykówkę jako narzędzie geopolityczne? Na razie jesteśmy na początku tej drogi. Ale mamy swoje atuty. Przykład? Marcin Gortat, który przez lata był twarzą polskiej koszykówki na świecie. Teraz mamy Jeremy’ego Sochana – jednego z najbarwniejszych młodych zawodników w NBA, który już teraz wzbudza zainteresowanie swoją osobowością i stylem gry. Ale sama obecność zawodników w NBA to za mało.

Jeśli Polska chce zaistnieć w globalnej koszykówce, musi zainwestować w kilka kluczowych obszarów. Pierwszym z nich jest rozwój młodzieżowej koszykówki, aby wychować kolejnych utalentowanych graczy i tworzyć system podobny do tego, który istnieje w Hiszpanii czy Słowenii – krajach, które skutecznie eksportują koszykarzy do najlepszej ligi świata. Drugim elementem jest wzmocnienie polskiej ligi – zarówno pod względem finansowym, jak i organizacyjnym.

Obecnie polska liga wciąż pozostaje w cieniu innych europejskich rozgrywek. Wzorem może być Słowenia, która w głównej mierze dzięki sukcesom Luki Dončicia zyskała status koszykarskiej potęgi, mimo niewielkiego rynku. Polska, posiadając dużo większy potencjał demograficzny i infrastrukturalny, mogłaby pójść podobną drogą. Jednak osiągnięcie takiego poziomu będzie niezwykle trudne i wymaga głębszych zmian systemowych. Kluczowe jest nie tylko lepsze zarządzanie sportem zawodowym, ale także zwiększenie poziomu aktywności fizycznej w całym społeczeństwie, co przełożyłoby się na szerszą bazę talentów oraz większą akceptację i wsparcie dla sportowych inwestycji.

Czy Polska może stać się ważnym graczem w geopolityce sportu? To zależy od decyzji, które podejmujemy dziś. Sport nie jest już tylko rozrywką – to narzędzie wpływu, promocji i budowania wizerunku państw. Jeśli my tego nie dostrzeżemy, zrobią to inni. Koszykówka, choć w Polsce wciąż w cieniu piłki nożnej, może stać się jednym z naszych sposobów na sportową ekspansję. Kluczowe jest, byśmy nie tylko patrzyli na wyniki, ale dostrzegli większy obraz. Bo jedno jest pewne – sport i polityka zawsze będą się przenikać, a Polska nie powinna tej gry ignorować.

dr. Adam Metelski

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

Jeśli ktoś chciał w niedzielne przedpołudnie kibicować obu warszawskim drużynom grającym w Orlen Basket Lidze, nie miał zbyt wiele czasu na transfer z hali OSiR Bemowo na halę Koło. Choć obie areny dzieli zaledwie kilka kilometrów, niedzielne spotkania w ramach 22. kolejki były rozgrywane bezpośrednio po sobie – odpowiednio o 13:30 i 15:30. Dla obu warszawskich ekip były to mecze o ogromnym znaczeniu w kontekście walki o tegoroczne play-offy.
24 / 03 / 2025 14:06
Bronisław Wawrzyńczuk, dotychczasowy konsultant ds. sportowych KK Włocławek spełnia swoje wielkie marzenie – dołącza do sztabu Los Angeles Lakers jako skaut. To ogromny krok w jego karierze, który jest efektem wielu lat ciężkiej pracy i poświęcenia. Już przedtem szlaki za oceanem przetarł Rafał Juć – skaut Denver Nuggets.
22 / 03 / 2025 13:33
Na oficjalnym kanale San Antonio Spurs na YouTube pojawił się specjalny klip z najlepszymi wsadami Jeremiego Sochana w tym sezonie. Nagranie trwa blisko osiem minut!
25 / 03 / 2025 12:40
W nocy z niedzieli na poniedziałek San Antonio Spurs grali w Toronto. Ostrogi wygrały z Raptors 123:89, a Jeremy Sochan spędził na boisku 20 minut. W tym czasie zdobył dziewięć punktów i zaliczył pięć zbiórek, dwie asysty, dwa przechwyty oraz jeden blok. W czasie kiedy przebywał na parkiecie, Spurs wygrali różnicą 21 punktów.
24 / 03 / 2025 10:34
Koledzy z drużyny widzą codziennie na treningach radosnego gościa, który jest ich motorem napędowym. Kibice widzą dążącego do celu koszykarza, który co mecz zostawia swoje serce na parkiecie. A co widzi ten zawodnik? To wie tylko on sam. To gracz, który co kolejkę dostarcza Wam emocji z uśmiechem na twarzy. Obserwujecie go i znacie z boiska. Nigdy nie ujrzycie tego, co widzi on. To głos jednej z osób, którą możliwe, że spotykasz każdego dnia na treningach. Być może grałeś przeciwko niemu ostatni mecz, albo jesteś jego fanem. To głos doświadczonego obecnie pierwszoligowego koszykarza, który postanowił podzielić się tym, co widzi sam. 23 lutego to Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Powinniśmy zwrócić wówczas uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne, korzystanie ze specjalistycznej pomocy i świadomość, że nigdy nie wiemy, z czym mierzy się druga osoba.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami
Jeśli ktoś chciał w niedzielne przedpołudnie kibicować obu warszawskim drużynom grającym w Orlen Basket Lidze, nie miał zbyt wiele czasu na transfer z hali OSiR Bemowo na halę Koło. Choć obie areny dzieli zaledwie kilka kilometrów, niedzielne spotkania w ramach 22. kolejki były rozgrywane bezpośrednio po sobie – odpowiednio o 13:30 i 15:30. Dla obu warszawskich ekip były to mecze o ogromnym znaczeniu w kontekście walki o tegoroczne play-offy.
24 / 03 / 2025 14:06
Opowieść o koszykarskiej “bajce”, o blaskach i cieniach. O koszykarskim rozwoju, podążaniu za koszykówką i oddaniu jej życia. Maciej Kwiatkowski zaprasza na niezwykłą i długą rozmowę z wyjatkową koszykarską parą. Jego gośćmi są Pamela Wrona – dziennikarka, współpracująca z wieloma portalami koszykarskimi w Polsce. Aktualnie redaktor naczelna portalu oraz Przemysław Wrona – czołowy koszykarz pierwszej ligi, zawodnik lidera Miasta Szkła Krosno!
26 / 03 / 2025 12:47