Jakub Parzeński, wypożyczony ostatnio do Radomia, nie jest już zawodnikiem klubu z Włocławka. Jego kontrakt rozwiązano na skutek dopingowej wpadki polskiego środkowego.

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>
Taki ruch był do przewidzenia. Już w ubiegłym tygodniu podejrzany o stosowanie dopingu zawodnik otrzymał bezwzględny zakaz udziału w koszykarskich w rozgrywkach. Zarząd PLK podjął decyzję o zawieszeniu licencji okresowej Jakuba Parzeńskiego z HydroTrucka Radom. Więcej na temat tej sprawy TUTAJ >>
Wciąż nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa dyskwalifikacja Parzeńskiego. Ostatnio środkowy był zawodnikiem Anwilu, ale po tym, gdy średnio udanie rozpoczął sezon, został wypożyczony do Radomia. Miał jeszcze jednak ważny kontrakt z Anwilem także na przyszły sezon, czyli rozgrywki 2019/20.
W poniedziałek klub z Włocławka poinformował jednak w oficjalnym komunikacie, że umowę rozwiązano.
Jakub Parzeński rozpoczął sezon w Anwilu Włocławek. W 8 meczach w PLK zdobył 13 punktów i miał 11 zbiórek. Uzbierał także aż 17 fauli. Nie zdobył zaufania Igora Milicicia, co było widać po minutach, jakie „Parzyk” dostawał od trenera. W poszukiwaniu większej roli i gry przeniósł się do, jeszcze wtedy, Rosy. Zaczął znakomicie, od dwóch double double, w tym jednym z 26 punktami przeciwko Miastu Szkła Krosno. Był jedynym środkowym zespołu Roberta Witki co procentowało w minutach, jakie otrzymywał od trenera.
W ostatnim meczu jaki rozegrał w barwach już HydroTrucku zdobył 21 punktów i zebrał 8 piłek.
red.
DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>