PRAISE THE WEAR

AJ English – strzelec z Bundesligi do Radomia

AJ English – strzelec z Bundesligi do Radomia

25-letni rzucający obrońca, występujący ostatnio w Bundeslidze w barwach Skyliners Frankfurt A.J. English – podpisał kontrakt z Rosą. W drużynie z Radomia zastąpi Kevina Puntera.

AJ English / fot. Skyliners Franfurt

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>

Albert Jay English III (191 cm, 1992 r.) po grze w NCAA  (Iona) nie załapał się do draftu NBA, choć na pocieszenie przez Sports Illustrated został uznany za jednego z „10 najlepszych zawodników, którzy nie zostali wybrani w drafcie”.

Karierę zawodową rozpoczął we Włoszech, od kilku miesięcy spędzonych w Enei Brindisi. Ostatnio ponownie (po przystanku we francuskim Limoges) występował w Skyliners Frankfurt w Bundeslidze, ale klub zdecydował (wczoraj, 13 lutego), że nie przedłuży z nim kontraktu.

W pierwszym, bardzo udanym sezonie w Bundeslidze notował statystyki na poziomie 17.6 punktu, 2.9 zbiórki i 4.1 asysty, trafiał 44.5% z gry, w tym dobre 41% z dystansu. W obecnych rozgrywkach – w 8 spotkaniach – spędzał na boisku średnio 25 minut, zdobywał 9.9 punktu, trafiał jednak tylko 34.5 % rzutów z gry i 22.5% trójek.

Jest synem Aleksa Englisha, byłego znanego gracza NBA, reprezentujący przez dwa sezony barwy Washington Bullets, a potem wielu klubów europejskich.

A.J. English powinien pojawić się w Radomiu już w czwartek 15 lutego. W barwach Rosy zadebiutuje w sobotę 3 marca, wyjazdowym meczem z Treflem Sopot.

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami