PRAISE THE WEAR

AJ Slaughter – reprezentant Polski w mocnym klubie

AJ Slaughter – reprezentant Polski w mocnym klubie

Amerykański rozgrywający reprezentacji Polski, po sezonie w Sewilli, przenosi się na Wyspy Kanaryjskie. Razem z Herbalife Gran Canaria zagra teraz w ACB oraz Eurocup.
A.J. Slaughter /fot.FIBA

PZBUK – zgarnij CASHBACK aż 200 złotych! >>

AJ Slaughter (32 lata, 193 cm) w ubiegłym sezonie przeniósł się do Hiszpanii, grał w barwach Realu Betis. Z beniaminkiem ACB zanotował bilans 8-15, klub przed przerwaniem rozgrywek w związku z epidemią, zajmował 15. lokatę w stawce 18 zespołów hiszpańskiej ekstraklasy. AJ był jednym z liderów zespołu, notował średnie na poziomie 13.3 punktu i 2.0 asyst na mecz, trafiał dobre 41% rzutów z dystansu.

Amerykanin z polskim paszportem większość kariery spędził w lidze francuskiej. Zaliczył takie kluby jak Cholet Basket, Chalon Sur-Saone, Strasbourg IG, a potem dwa lata spędził w Villeurbanne. Szczytem kariery Slaughtera była zaś gra dla Panathinaikosu Ateny, który występował w Eurolidze.

Rozgrywający naszej reprezentacji w Hiszpanii wyrobił sobie markę także dzięki niedawnym występom w kadrze. Był najlepszym zawodnikiem lutowego okienka reprezentacyjnego, gdy Polska nieoczekiwanie ograła na wyjeździe drużynę mistrzów świata. AJ zdobył aż 26 punktów, trafiając 6 razy za 3 punkty.

Teraz Slaughter przenosi się do Gran Canarii, gdzie będzie mógł występować w jednym zespole z Aleksandrem Balcerowskim, o ile ten wywalczy miejsce w składzie. Będzie to też powrót do europejskich pucharów – nowy zespół AJ-a zagra w Eurocup.

RW

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami