PRAISE THE WEAR

Alba o klasę lepsza od Panathinaikosu

Alba o klasę lepsza od Panathinaikosu

Alba Berlin w 3. kolejce Euroligi pokonała u siebie Panathinaikos Ateny 94:65. Czy żałujemy wyjazdu do stolicy Niemiec? Absolutnie nie!
Mecz Alba Berlin – Panathinaikos Ateny

Spotkanie było jednostronne już od połowy pierwszej kwarty. Alba narzuciła swoje warunki gry i skutecznie ograniczyła popisy rywali w ataku. Efekt? Raptem dziewięć oczek Panathinaikosu w pierwszych dziesięciu minutach. Zespół Ponitki dobrze wszedł jednak w drugą kwartę, dzięki czemu chwilę później obie ekipy dzieliły już tylko dwa punkty. Nie na długo. Alba znów odskoczyła i po pierwszej połowie wygrywała 43:33.

Po 30 minutach gry było jasne, że Panathinaikos ewentualne środowe zwycięstwo powoli rozpatruje w kategorii dużej niespodzianki. Przyjezdni wciąż nie mieli pomysłu, jak przeciwstawić się defensywnym pomysłom taktycznym rywali. Ostatnia kwarta była więc tylko formalnością. Ostatecznie Alba pokonała w Berlinie wicemistrzów Grecji 94:65. Po środowym meczu bilans niemieckiego klubu w Eurolidze wynosi 3-0, z kolei zespołu Ponitki: 1-2.

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Kapitan reprezentacji Polski dziś zagrał nieco ponad 22 minuty. W tym czasie zanotował: 5 punktów, 6 zbiórek oraz 4 asysty. Nie jest źle, dopóki nie spojrzymy w statystykę skuteczności powyższych prób. Za dwa – 1/6, za trzy – 0/2, za jeden – 3/4.

W następnej kolejce Euroligi Panathinaikos zmierzy się z francuskim Monako – to starcie już 21 października. Dwa dni później w ramach ligi greckiej zagra z Ionikosem, który w poprzednim sezonie w ostatniej chwili uniknął spadku.

Piotr Janczarczyk

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami