PRAISE THE WEAR

Ale niespodzianka! Transfer z pierwszoligowego Opola do izraelskiej ekstraklasy

Ale niespodzianka! Transfer z pierwszoligowego Opola do izraelskiej ekstraklasy

Nie tylko Orlen Basket Liga może stanowić "trampolinę" do lepszego klubu. Kareem Reid w barwach pierwszoligowej Politechniki Opolskiej zaprezentował się tak dobrze, że jesienią zagra już dla klubu izraelskiej ekstraklasy.

fot. Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz / 1lm.pzkosz.pl

Nie bez powodu mówi się, że pierwsza liga to taki zamknięty obieg, do którego rzadko kiedy dołączają nowe twarze, a niektórzy zawodnicy są wręcz “na stałe” związani z danym klubem. Sytuację odświeżyła jednak zmiana przepisów, czyli możliwość podpisania kontraktu z obcokrajowcem oraz obowiązek wykorzystywania na parkiecie zawodników poniżej 23. roku życia.

I to między innymi obcokrajowcy napędzili tę machinę transferową. Co prawda większość z nich trafia do Polski tylko na sezon, ale często są na tyle znaczącymi postaciami na boisku, że faktycznie generują emocje wśród kibiców i obserwatorów. Historie takie jak Kaheema Ransoma, który grał już dla dwóch pierwszoligowych klubów, to wciąż rzadkie przypadki. Zdecydowana większość obcokrajowców gra w tej lidze za raczej niewielkie pieniądze, ale wykręca efektowne statystyki, które pozwalają później rozglądać się za bogatszym pracodawcą.

Tak było z Kareemem Reidem, który miniony sezon spędził w barwach Weegree AZS Politechniki Opolskiej. Robert Skibniewski – jako trener tego zespołu – już przed rozpoczęciem rozgrywek doskonale zdawał sobie sprawę, jak trudno będzie pozyskać do drużyny jakościowego środkowego z Polski. – Po konsultacjach i przemyśleniach doszliśmy do wniosków, że ostatnio najbardziej brakowało nam wysokiego gracza pod kosz, który trzymałby obronę, byłby moim protectorem, jeżeli mówimy w kontekście gry obronnej. Natomiast w ataku – zawodnika, który mógłby zdobywać punkty przy grze tyłem do kosza, bo tutaj mieliśmy braki. Zatem, ukształtował się pierwszy obraz zawodnika, którego widziałbym w swoim zespolemówił w rozmowie z Pamelą Wroną.

Zresztą, do przedsezonowych wypowiedzi trenera Politechniki Opolskiej wraca się z sentymentem, wiedząc, jak ta historia potoczyła się dalej. Kareem Reid był wyróżniającą się postacią w lidze, wraz z drużyną wywalczył 5. miejsce po rundzie zasadniczej, a to wszystko podczas debiutanckiego sezonu w Europie.

20 czerwca Politechnika Opolska potwierdziła, że Kareem Reid nie przedłuży kontraktu z klubem. Długo nie było wiadomo, gdzie trafi. Aż nagle – niespodzianka! 24-latek został ogłoszony nowym zawodnikiem… Hapoelu Beer Sheva, czyli klubu izraelskiej ekstraklasy!

Z Orlen Basket Ligi do izraelskiej ekstraklasy? Taki ruch nie wiązałby się z ogromnym zaskoczeniem. Jednak transfer Kareema Reida grającego jeszcze chwilę temu w Pekao S.A. 1 Lidze Mężczyzn do przedstawiciela izraelskiej ekstraklasy to już duża niespodzianka. Jakie statystyki notował Amerykanin podczas występów w Polsce? Średnio 13 punktów i prawie 6 zbiórek w każdym meczu.

Co ciekawe, jego nowym kolegą z zespołu będzie… Paul Scruggs, a więc część mistrzowskiego Trefla Sopot oraz objawienie końcówki ubiegłego sezonu w Orlen Basket Lidze. Sopocianie wciąż chcieli współpracować ze Scruggsem, natomiast ten wybrał ofertę z Hapoelu Beer Sheva, w którym spotka się właśnie z Kareemem Reidem. Co za historia!

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami