fot. Andrzej Romański / plk.pl
Co łączy obecny i poprzedni zespół Aleksandra Dziewy? Hamburg Towers oraz Śląsk Wrocław nadal nie odniosły zwycięstwa w EuroCupie i zajmują ostatnie miejsce w swoich grupach. Niemiecka drużyna przegrała na wyjeździe 78:90 z Besiktasem Stambuł.
Drużyna z Hamburga długo miała szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa. Po trzech kwartach prowadziła 65:64, jednak ostatnią część wyraźnie przegrała – 13:26. Besiktas zdobył bezpieczną przewagę i nie oddał jej do końca. Dzięki temu awansował na 2. miejsce w tabeli grupy A. Plasuje się jedynie za niepokonanym Paris Basketball, które w meczu na szczycie pokonało Hapoel Tel Awiw.
Hamburg Towers i Cedevita Olimpia Ljubljana to dwie drużyny w tej grupie bez zwycięstwa. Aleksander Dziewa nie miał jeszcze okazji do sukcesu z zespołem, ale jego indywidualne osiągnięcia są niczego sobie. W ponad 28 minut Polak zdobył 21 punktów (5/10 za 2 punkty, 8/10 z rzutów wolnych i 1/3 za 3 punkty). Rzucił o 7 punktów mniej niż w spotkaniu z London Lions, gdzie osiągnął rekord kariery.
Pod koszem Dziewa walczył z Angelem Delgado. Reprezentant Dominikany zdobył 16 punktów i miał 10 zbiórek. Innym z autorów sukcesu Besiktasu był dobrze nam znany Jonah Mathews. Były zawodnik Anwilu rzucił 12 punktów. W tureckiej drużynie większe zdobycze punktowe rozłożyły się na kilku zawodników. Inaczej sytuacja wyglądało wśród Towers, gdzie oprócz Aleksandra Dziewy więcej niż 10 punktów zdobył tylko Vincent King (14 pkt.).
Autor tekstu: Kamil Karczmarek