Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Rozpoczęły się już przygotowania USA do wyjazdu do Tokio, gdzie Amerykanie będą starać się o czwarte kolejne złoto olimpijskie. W przeciwieństwie do składu, który poleciał na mistrzostwa świata do Chin w 2019 roku, tym razem w kadrze nie brakuje wielkich nazwisk. Zanim jednak kadra USA do Tokio wyleci, musi wpierw zakończyć przygotowania w Las Vegas.
Zawodnicy już kilka dni temu rozpoczęli obóz przygotowawczy, a w sobotę rozegrają pierwszy z pięciu kolejnych sparingów. Na początek zmierzyli się z Nigerią, z którą niespodziewanie przegrali. W kolejnych dniach podejmą także Australię (12 i 16 lipca), Argentynę (13 lipca) oraz Hiszpanię (18 lipca). W ten oto sposób Gregg Popovich przetestuje formę swoich podopiecznych.
W sobotę przeciwko Nigerii widać było, że Amerykanom brakuje zgrania. Na dodatek przeciwnik – w kadrze którego jest sporo graczy z NBA – zaskoczył fantastyczną skutecznością rzutów dystansowych. Nigeryjczycy trafili 20 z 42 trójek, a świetnie spisał się m.in. Gabe Vincent z Miami Heat, który zakończył mecz z dorobkiem 21 oczek (6/8 za trzy).
Oprócz niego dla Nigerii grają też m.in. Precious Achiuwa (Miami Heat), KZ Okpala (Miami Heat), Chimezie Metu (Sacramento Kings) czy Josh Okogie (Minnesota Timberwolves). Trenerem afrykańskiej kadry jest z kolei Mike Brown, czyli były szkoleniowiec m.in. Cleveland Cavaliers czy Los Angeles Lakers, , a obecnie asystent w sztabie Steve’a Kerra w Golden State Warriors.
Najlepszym strzelcem USA był Kevin Durant (17 punktów). To dopiero trzecia porażka USA w meczach sparingowych od 1992 roku. Dość powiedzieć, że dziewięć lat temu na igrzyskach w Londynie reprezentację Nigerii ograli różnicą 83 punktów, a pięć lat temu w sparingu wygrali różnicą 43 oczek. „To musi być dla nas lekcja” – stwierdził więc po meczu Pop.
Na ten moment w Las Vegas nie ma on jednak jeszcze do dyspozycji pełnej kadry – spośród powołanych na obóz stawili się na razie Bam Adebayo, Bradley Beal, Jerami Grant, Draymond Green, Zach LaVine, Damian Lillard, Kevin Love, Jayson Tatum oraz Kevin Durant. Z oczywistych względów później dołączą Devin Booker (Phoenix Suns) oraz Khris Middleton i Jrue Holiday (Milwaukee Bucks).
Ta trójka na razie ma wszak na głowie walkę o mistrzostwo, ale reszta reprezentacji ostro już trenuje. W sparingach udział weźmie także grupa zawodników, która wcześniej pomagała reprezentantom podczas wewnętrznych treningów – wśród nich są m.in. Saddiq Bey, Darius Garland czy Keldon Johnson, dla których będzie to fajna okazja na pokazanie się z dobrej strony.
Reprezentacja Stanów Zjednoczonych w Tokio będzie jednym z faworytów do złota. W grupie A zmierzy się z Czechami, Francją oraz Iranem. Prawdziwe schody zaczną się jednak później.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>