Nie był to tak skrajny przypadek jak A.J. Slaughter w Polsce czy Dee Bost w Bułgarii, ale Hakeem Olajuwon miał za sobą występy w reprezentacji Nigerii, zanim został Amerykaninem.

Temat naturalizacji zawsze wraca – i wracał będzie – przy okazji reprezentacyjnych rozgrywek. Już tylko pojedyncze kraje nie korzystały z tej możliwości, a zdarzało się to najbardziej koszykarskim narodom: np. Chorwatom, Hiszpanom, a w latach 30. – nawet Litwinom. Frank Lubin, czyli Pranas Lubinas, urodził się Amerykaninem w litewskiej rodzinie, które wyemigrowała do USA. Obywatelstwo kraju przodków dostał dopiero po igrzyskach w 1936 roku, gdy zdobył złoto z USA.
Historia Hakeema Olajuwona nie jest aż tak kontrowersyjna, ale formalnie – podobna. Urodzony w Lagos w 1963 roku Nigeryjczyk, grał w juniorskiej reprezentacji swojego kraju w 1980 roku. Olajuwon uprawiał koszykówkę dopiero od roku, jego drużyna odpadła w półfinale turnieju.
Co było potem – wiemy wszyscy. Nigeryjski nastolatek przyleciał do USA, studiował w Houston, a potem został wybrany w drafcie przez Rockets. Stał się jedną z największych gwiazd NBA. I zaczął starać się o amerykańskie obywatelstwo.
Otrzymał je w kwietniu 1993 roku. Jednak zgodnie z ówczesnymi zasadami FIBA nie mógł reprezentować swojego nowego kraju, ponieważ wcześniej występował w międzynarodowych rozgrywkach pod flagą ojczyzny. Drugi przepis mówił o tym, że dla graczy zmieniających paszport, obowiązuje trzyletnia karencja – dopiero po niej mogą reprezentować swój nowy kraj.
Olajuwon w kwietniu 1993 roku nie poinformował FIBA, że otrzymał amerykański paszport, zrobił to dopiero we wrześniu tamtego roku. W związku z tym, jego występ na igrzyskach w Atlancie w 1996 roku nie mógłby dojść do skutku, gdyby nie długie, ponad roczne lobbowanie amerykańskich działaczy. FIBA ostatecznie przyznała Olajuwonowi prawo gry w Atlancie dla USA.
Amerykanie oczywiście nie musieli mieć go w reprezentacji za wszelką cenę, gwiazd mieli pod dostatkiem, chodziło bardziej o gest wobec dwukrotnego mistrza NBA. Na igrzyskach Olajuwon zagrał w 7 z 8 spotkań – dzielił czas gry z Shaquille’em O’Nealem oraz Davidem Robinsonem, więc grał niewiele. Zdobywał średnio po 5,0 punktu oraz 3,1 zbiórki. I oczywiście wywalczył olimpijskie złoto.