REDAKCJA

Anthony Edwards – jakim graczem jest jedynka draftu? (WIDEO)

Anthony Edwards – jakim graczem jest jedynka draftu? (WIDEO)

W środowy wieczór jako pierwszy usłyszał swoje nazwisko i zapisał się tym samym w historii jako kolejny zawodnik wybrany z jedynką draftu. Kim jest Anthony Edwards, rzucający obrońca, na którego właśnie postawili Minnesota Timberwolves?
Anthony Edwards / fot. wikimedia commons

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Był jednym z trzech głównych kandydatów do numeru jeden w drafcie i eksperci się nie pomylili. Anthony Edwards jawi się jako zawodnik najlepiej pasujący do trzonu Timberwolves – dołączy do takich gwiazd jak Karl-Anthony Towns oraz D’Angelo Russell i powinien dobrze odnaleźć się jako obwodowy partner tego drugiego. 

Edwards (rocznik 2001) mierzy prawie 196 centymetrów wzrostu i ma bardzo dobre warunki fizyczne. Jest eksplozywny, szybki, silny. Potrafi też zdobywać punkty na wiele sposobów. Na parkietach NCAA spędził tylko jeden sezon (na uniwersytecie Georgia, z którym osiągnął przeciętny bilans 16-16), w trakcie którego notował średnio 19 punktów na mecz, ale trafił tylko 29 procent swoich trójek (237 prób). 

Ma więc jeszcze sporo pracy przed sobą i nie jest jeszcze najlepszym kreatorem czy defensorem, natomiast eksperci zgodnie uważają, że ma potencjał, by być gwiazdą. „To uczucie, którego nie da się opisać” – mówił do kamer niedługo po swoim wyborze. Draft oglądał w domu w Atlancie ze swoją rodziną, a w wywiadzie ESPN podkreślał jak ważne w jego życiu były nieżyjące już mama oraz babcia.

.

Ze swojego wyboru zadowoleni są oczywiście Timberwolves, którzy dodali do składu bardzo ciekawego zawodnika. „Najbardziej ekscytujemy się jego ogromną pasją i dążeniem do sukcesu” – mówił generalny menedżer Gerson Rosas. Warto jednak dodać, że w ostatnich dniach wokół osoby Edwardsa pojawiło się trochę kontrowersji z tym związanych.

Wszystko przez wywiad dla ESPN, w którym Edwards przyznał, że nie interesuje się koszykówką aż tak bardzo, nie jest w stanie oglądać meczów, a co więcej traktuje to bardziej jak pracę i jego największą miłością pozostaje futbol amerykański. Wielu odebrało to jako niepokojący sygnał, choć 19-latek w tym samym wywiadzie stwierdził także, że „koszykówka jest jego życiem”. 

.

Edwards od najmłodszych lat był bowiem gwiazdą na lokalnym poziomie, ale najpierw właśnie jako gracz futbolu amerykańskiego. O grze w NBA zaczął marzyć kilka lat później, jeszcze przed śmiercią chorujących mamy oraz babci. Opiekę nad nim przejęło rodzeństwo, a on obiecał, że wszyscy będą z niego dumni. Rzucił się więc w wir pracy i stał się jednym z najlepszych graczy młodego pokolenia. 

Dla Wilków to więc dość bezpieczny wybór – Edwards niewątpliwie pasuje do składu i na razie pozostaje też „gorącym towarem” na rynku, gdyby na horyzoncie pojawiła się jakaś okazja do transferu. Z kolei dla samego Edwardsa pierwszy sezon w Minneapolis może okazać się całkiem trudny, ale fani Timberwolves powinni uzbroić się w cierpliwość i z nadzieją czekać na efekty pracy młodego zawodnika.

Tomek Kordylewski

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

Aleksander Mrozik jest czynnym trenerem Jr. NBA, dla którego od 2019 roku prowadzi kliniki dla dzieci i młodzieży z USA na największym evencie koszykarskim na świecie, czyli NBA All-Star Weekend. W niniejszym felietonie opowiada, jaki był początek tej wyjątkowej współpracy, nie szczędząc przy tym wielu anegdotek.
14 / 02 / 2025 10:03
Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali ostatni z serii sześciu kolejnych meczów wyjazdowych. Tym razem Ostrogi musiały uznać wyższość Boston Celtics. Obrońcy tytułu mistrzowskiego wygrali 116:103. Jeremy Sochan spędził na parkiecie 13 minut i odnotował w tym czasie cztery punkty oraz trzy zbiórki.
13 / 02 / 2025 8:53
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami