REDAKCJA

Anwil, Anwil, Anwil! Włocławianie wygrali po raz siedemnasty. Na fotelu lidera – bez zmian

Anwil, Anwil, Anwil! Włocławianie wygrali po raz siedemnasty. Na fotelu lidera – bez zmian

Bez niespodzianki we Włocławku. Anwil miał pewnie wygrać z GTK i tak też zrobił. Ekipa z Gliwic poniosła już szóstą kolejną porażkę.

fot. Andrzej Romański / plk.pl

Lider kontra przedostatnia drużyna w tabeli – to czekało nas w sobotni wieczór w Orlen Basket Lidze. Anwil po słabszym okresie wygrał dwa ostatnie mecze i dość wyraźnie prowadzi w tabeli. Włocławianie liczyli na pewne zwycięstwo w Hali Mistrzów z GTK. Drużyna z Gliwic nie wygrała od połowy grudnia. Ostatnie 5 meczów to 5 porażek. Jeszcze po wygranych w tej kolejce Zastalu i Arki spadła na 15. miejsce i ma tylko jedno zwycięstwo zapasu nad Sokołem.

To, jak GTK weszło w mecz, nie pomogło w walce o korzystny wynik. Gliwiczanie po trzech minutach wciąż nie zdobyli punktów. Kiedy po raz pierwszy trafili do kosza, Anwil prowadził już 10:0. Jeszcze w pierwszej kwarcie goście mieli tylko 4 punkty straty. Nic nie było stracone! Zmieniło się to w jednostronnej drugiej części wygranej przez lidera PLK 24:12. Włocławianie nie mieli problemów z rozmontowaniem obrony rywali. Z tego pojawiła się przewaga 20 punktów po 20 minutach – 51:31.

Druga połowa była już pozbawiona większych emocji. Anwil utrzymywał zapas ponad 20 punktów i pewnie triumfował 96:73. Drużyna Przemysława Frasunkiewicza odniosła 10. zwycięstwo w sezonie przed własną publicznością, a ogółem – 17. Pozycja lidera z Włocławka jest niezagrożona. Przedłuża się oczekiwanie GTK na kolejną wygraną. To już szósta porażka z rzędu.

Koszykarze z Gliwic trafili zaledwie 2 z 13 prób za 3 punkty. Anwil miał aż 11 celnych trójek, więc mieliśmy dużą dysproporcję w tym elemencie. Włocławianie mogli liczyć – jak zawsze – na Luke’a Petraska. Koszykarz mający polskie obywatelstwo zdobył 17 punktów. Oczko mniej zanotował Żiga Dimec. Dla GTK 19 punktów zdobył Łukasz Frąckiewicz, a po 16 punktów rzucili Terry Henderson i Joshua Price. Wciąż czekamy na dobry występ Divante Moffitta, który zanotował dzisiaj tylko 4 punkty, 4 asysty i 2 zbiórki.

Autor tekstu: Kamil Karczmarek

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami