Nie tylko dawna sława i mentor w szatni, ale jak się okazało – wciąż świetny koszykarz. Jest spora szansa, że Michał Ignerski po zakończeniu rehabilitacji raz jeszcze zagra w Anwilu.

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Jego powrót do gry na wysokim poziomie, był jedną z piękniejszych historii poprzedniego sezonu. Niestety, historią nagle zakończoną, poprzez bardzo poważną kontuzję – zerwania więzadła w kolanie. Jednak już od zakończenia sezonu i mistrzowskiego tytułu Anwilu mówiło się nieoficjalnie, że Michał Ignerski (39 lat) nie chciałby jeszcze kończyć kariery i spróbuje powrócić na parkiet w barwach drużyny z Włocławka.
I faktycznie, także klub w końcu potwierdził, że również jest otwarty na takie rozwiązanie. Arkadiusz Lewandowski, prezes zarządu Anwilu, wprost przyznał to przy okazji komunikatu o zatrudnieniu Łotysza Rolandsa Freimanisa.
– Pozyskaniem kolejnego znakomitego gracza, uznanego w Europie, zamykamy budowę składu przed sezonem 2019/20, aczkolwiek wierzę, że za kilka miesięcy stan zdrowia Michał Ignerskiego pozwoli mu wrócić na parkiet i wówczas ogłosimy kolejny, wielki transfer – powiedział prezes Anwilu, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Pozostaje zatem trzymać kciuki i czekać!
RW