PRAISE THE WEAR

Anwil lepszy od AZS – Kacper Młynarski bliski zemsty

Anwil lepszy od AZS – Kacper Młynarski bliski zemsty

Anwil dobrze zaczął, a potem odjechał w trzeciej kwarcie, ale waleczny AZS walczył do końca. Włocławianie zwyciężyli tylko 93:85, 21 punktów zdobył Ivan Almeida, świetne spotkanie w AZS rozegrał Kacper Młynarski.

Kamil Łączyński (fot. Andrzej Romański/Plk.pl)

PLK – obstawiaj na Unibet i wygrywaj kasę! >>

To wcale nie był łatwy mecz dla podbudowanego zdobyciem Superpucharu Anwilu – włocławianie zaczęli od szybkiego 6:0, bardzo dobrze spisywał się w pierwszych minutach Paweł Leończyk (15 punktów i 8 zbiórek w meczu), ale odważnie grający goście nie pozwalali sobie uciec.

Sporo pozytywnego zamieszania w zespole z Koszalina robił rozgrywający Diante Baldwin (11 punktów, 9 asyst, 5 przechwytów), nieźle spisywał się podkoszowy Melsahn Basabe (17 punktów, 7 zbiórek), ale wyjątkowy mecz rozgrywał przede wszystkim Kacper Młynarski. Były skrzydłowy Anwilu zdobył aż 18 punktów, trafił 6 z 8 trójek. To jego rzuty trzymały AZS w grze.

Z drugiej strony – Anwil kontrolował ten mecz. Miał przewagę pod koszem (do Leończyka z 13 punktami dołączył Josip Sobin), kilka razy efektownie uciekał obrońcom Ivan Almeida, w ważnych momentach trójki trafiał Kamil Łączyński (5/11, w sumie 15 punktów i imponujące 13 asyst).

Anwil miał też żądło na ławce – chorwacki obwodowy Ante Delas, który dobrze zaprezentował się już w Superpucharze, przeciwko AZS miał 5/8 za trzy, zdobył 18 punktów. Zresztą obie drużyny chętnie rzucały z dystansu – Anwil miał 12/34, a AZS 12/28.

Pełne statystyki z meczu – TUTAJ.

ŁC




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami