PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Zaczęło się od prowadzenia Anwilu 8:0, by zaraz potem na tablicy wyników było 22:8, ale dla rywali. Włocławianie zaliczyli ogromny przestój w grze, co zresztą zdarzało się również potem w tym spotkaniu.
W grze Anwilu było zbyt dużo strat, a na dodatek rzuty z dystansu nie mogły znaleźć drogi do kosza. Mimo to włocławianie doszli rywala i wydawało się, że są w stanie go przełamać i wygrać to spotkanie.
Bardzo dobre minuty zaliczył Krzysztof Sulima, który zebrał kilka piłek w ataku, a także trafił ważną trójkę z rogu. Aktywny w ofensywie był także Chase Simon, który grał zdecydowanie najrówniej w przekroju dwóch spotkań.
Jednak w końcówce spotkania z Peristeri Anwil musiał sobie radzić bez Simona, ale także bez Ricky’ego Ledo, który w tym meczu otrzymał bardzo limitowane minuty. Na parkiet w trzeciej i czwartej kwarcie nie wybiegł także Szymon Szewczyk, co może oznaczać, że niektórzy zawodnicy z Włocławka wciąż mocno odczuwają trudy okresu przygotowawczego.
Grecy więc odskoczyli, a piątka Anwilu z Milanem Milovanoviciem i Chrisem Dowe nie wyglądała najlepiej. Obaj notowali dużo strat i podejmowali niezbyt dobre decyzje na parkiecie.
Włocławianie ostatecznie przegrali z Ateńczykami, także z zespołem grającym w Lidze Mistrzów, 69:80. Warto jednak wspomnieć, że Persiteri nie grało dzień wcześniej meczu, tak jak Anwil, co na pewno miało mniejsze lub większe znaczenie dla dyspozycji graczy Anwilu.
Punkty dla Anwilu: Simon 18, Dowe, 16, Sulima 11, Wroten 7, Karolak 7, Freimanis 6, Ledo 4, Milovanović 0, Szewczyk 0, Wadowski 0.
GS