Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Czy da się wygrać mecz grając w spacerowym tempie i z umiarkowanym zaangażowaniem? Od początku spotkania w Gliwicach sprawdzał to Anwil, mając świadomość bardzo ograniczonej rotacji (brak Sokołowskiego, Jonesa, Karolaka i Moore’a). GTK nie bało się skorzystać z okazji i w 1. połowie było po prostu lepszym zespołem.
Dominację gospodarzy widać było szczególnie w strefie podkoszowej. Joe Furtinger już w pierwszej kwarcie miał na koncie 10 punktów, a w drugiej z kolei świetne minuty zaliczył, coraz wszechstronniejszy Dawid Słupiński. GTK po 10 minutach prowadziło 25:19, a potem utrzymywało minimalną przewagę.
W Anwilu bez przerwy na parkiecie przebywał Ricky Ledo, ale nie imponował skutecznością. Punktów dostarczał solidny Rolands Freimanis, czasem coś dorzucił Chase Simon. Tuż przed przerwą spod kosza trafił Przemysław Kociszewski i jest to wydarzenie, ponieważ jest zaledwie 16-letni zawodnik (rocznik 2004).
Po 1. połowie było 43:40 dla gliwiczan.
.
W drugiej części Anwil wreszcie pokazał więcej animuszu, ale trzeba też przyznać, że GTK zacięło się w ataku, marnując za dużo otwartych rzutów i szans na kontry. Ricky Ledo zaczął robić różnicę nastawiając się na wejścia do kosza, a obaj wysocy gracze z Gliwic (Furstinger i Słupiński) wpadli w problemy z faulami. Po 30 minutach prowadzili już (63:60) goście z Włocławka.
Wyrównana czwarta kwarta przyniosła szybkie faule Anwilu, przekroczony limit znacznie utrudniał obronę. Na ok. 5 minut przed końcem na tablicy widniał remis 72:72, a obie drużyny ścigały się na na liczbę popełnianych błędów.
Po rzucie z rogu Brandona Tabba nieoczekiwanie to GTK prowadziło 81:79 na 1:42 przed końcem. Gospodarze mieli kilka kolejnych szans, ale je zmarnowali, a w ostatniej minucie ręka na dystansie nie zadrżała Szymonowi Szewczykowi, który trafił trójkę na decydujące prowadzenie Anwilu. GTK (aż trudno uwierzyć…) zmarnowało kolejne szanse, a sprawę celnymi wolnymi przypieczętował Chase Simon.
Anwil uciekł spod topora i wygrał, mimo bardzo szczupłej rotacji. GTK może mieć pretensje tylko do siebie, miało ten mecz niemal na talerzu.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
RW
.