
Wynik Anwilu w Energa Basket Lidze wydaje się być poniżej dotychczasowych oczekiwań, jednak gdy mówimy o europejskich rozgrywkach, jest świetnie. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza są już w najlepszej ósemce. Pierwszą rundę zakończyli z bilansem 4-2 na 2. miejscu w grupie G, z kolei drugą – również z 4-2, tym razem rywalizując m.in. z Bambergiem oraz Oradeą.
Teraz czas na play-offy. W nich Anwil już od dość dawna zna swojego rywala, a jest nim zespół tureckiej ekstraklasy – Gaziantep Basketbol. Tam najbliższy przeciwnik “Rottweilerów” wciąż walczy o utrzymanie. Niżej w tabeli jest tylko prowadzony przez Igora Milicicia Besiktas Stambuł.
Włodarze @gantepbasketbol 🇹🇷 zdecydowali, że klub będzie grał dalej. Organizacja musi odnaleźć się jednak w nowych realiach, w Stambule. I tam też zostanie rozegrany rewanż ćwierćfinału play-off FEC 🏀
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) February 22, 2023
WIĘCEJ👇https://t.co/VyoPMl9pqh
📸 @FIBAEuropeCup #plkpl #FIBAEuropeCup pic.twitter.com/ykYK3MFW7p
Starcie z Gaziantepem zostanie rozegrane na zasadach dwumeczu. Pierwszy mecz odbędzie się we włocławskiej Hali Mistrzów 8 marca o godzinie 18:30, z kolei rewanż – w Turcji. Warto jednak podkreślić, że Gaziantep nie zagra w swoim mieście.
– Dopiero wczoraj dowiedzieliśmy się, w jakiej zagramy hali, choć informacja „hala obok obiektu Galatasaray” nadal jednak pozostawia sporo wątpliwości. Nie znamy też szczegółów logistyki, które zazwyczaj na tym etapie przygotowań do meczu są już przekazywane przez kluby-gospodarzy. W pełni jednak rozumiemy sytuację, w jakiej znaleźli się nasi rywale. Turcy mogą liczyć na pełne zrozumienie z naszej strony. Zadeklarowaliśmy też wszelką pomoc, gdy przyjadą na mecz do Włocławka – mówi kierownik zespołu, Filip Brylski.