Po ostatniej porażce z Avellino sytuacja się skomplikowała. Jeśli Anwil chce wyjść z grupy w Lidze Mistrzów musi ponownie pokonać MHP Riesen Ludwigsburg. Mecz już w środę o godz. 18.30.
W tych butach Stephen Curry trafia wielkie rzuty >>
W pierwszej rundzie, po jednym ze swoich najlepszych meczów w sezonie, Anwil na wyjeździe pokonał MHP Ludwigsburg 93:85, a Kamil Łączyński miał aż 14 asyst. Zwycięstwo w całym spotkaniu dała m.in. zespołowa obrona włocławian.
Czas na rewanż w Hali Mistrzów. Polski zespół na 4 kolejki przed końcem rundy zasadniczej zajmuje 5. lokatę z bilansem 4-6. Jeśli chce dołączyć do pierwszej czwórki i grać w fazie playoff, natychmiast musi zacząć wygrywać, w szczególności z zespołem, który w grupie jest na ostatnim miejscu (2-8).
Nie należy jednak przesadnie sugerować się tym, że MHP Riesen Ludwigsburg zajmuje ostatnią pozycję, bo nie jest to zespół słaby, co widać chociażby w Bundeslidze. Tam mają bilans 9:6, a na koncie zwycięstwa z takimi rywalami, jak Ratiopharm Ulm czy Skyliners Frankfurt. W Lidze Mistrzów udało im się wygrać z silnymi Murcią oraz Niżnym Nowogrodem, ale z drugiej strony przegrywali z Ventspils czy Le Mans.
Liderem niemieckiego zespołu jest filigranowy rozgrywający Jordan Crawford (28 lat, 168 cm). Amerykanin. Potrafi wziąć na siebie grę, co pokazał chociażby w meczu z Avellino, gdzie zanotował statystyki na poziomie 27/4/6. Doskonale zagrał także przeciwko Murcii:
Ludwigsburg to oczywiście nie tylko Crawford. Najlepszymi punktującymi graczami drużyny są Kelan Martin (23 lata, 201 cm) oraz Malcolm Hill (23 lata, 198 cm), ostatnio konutuzjowany. Martin rozgrywa swój pierwszy zawodowy sezon i, jak na debiutanta, ma świetne statystyki – średnio notuje 14 punktów oraz 6 zbiórek. Tylko w jednym spotkaniu rzucił mniej niż 10 punktów, a przeciwko Banvitowi zaliczył double-double (14/10).
Po dwóch porażkach z rzędu, dla Anwilu to już ostatni dzwonek. Jutro (środa) trzeba wygrać, aby myśleć o awansie. Mecz we Włocławku rozpocznie się o godz. 18.30, transmisja w Eleven Sports.
RW
W tych butach Stephen Curry trafia wielkie rzuty >>