REDAKCJA

Arcyważny mecz Legii w Lizbonie. Czy uda się obronić zaliczkę ze stycznia? [ZAPOWIEDŹ]

Arcyważny mecz Legii w Lizbonie. Czy uda się obronić zaliczkę ze stycznia? [ZAPOWIEDŹ]

W środę Legia Warszawa rozegra decydujący mecz o awans do ćwierćfinałów fibowskiego pucharu. Zespół, tymczasowo prowadzony przez trenera Marka Popiołka, zagra na wyjeździe z portugalskim Sportingiem. Początek spotkania o 19:30, transmisja na kanale YouTube FIBA.

fot. Andrzej Romański / plk.pl

Jednym z wydarzeń ostatnich dni w naszej lidze było odsunięcie trenera Wojciecha Kamińskiego od prowadzenia stołecznego klubu. W Lizbonie zespół wystąpi pod wodzą dotychczasowego asystenta – Marka Popiołka. Według informacji ze sztabu Legii, na najważniejszy mecz tej fazy pucharów poleciał kontuzjowany Michał Kolenda. Jego występ stoi jednak pod znakiem zapytania.

Sytuacja w grupie L drugiej fazy rozgrywek jest prosta – Legii do dalszej gry w pucharze potrzebna będzie obrona 9-punktowej zaliczki z pierwszego meczu, sprzed 4 tygodni (93-84), czyli zwycięstwo, lub maksymalnie 8-punktowa porażka. Jeśli Sporting wygrałby środowe spotkanie z warszawską drużyną, obie ekipy z bilansem 3-3 zrównają się punktami w tabeli, a o drugim miejscu za plecami tureckiego Bahcesehiru zadecyduje bilans małych punktów z tego dwumeczu.

W zespole Sportingu aktualnie jest aż sześciu graczy zza oceanu. Groźny obwodowy duet tworzą Marcus LoVett (PG, 183/28) – aktualnie trzeci najlepszy strzelec FIBA Europe Cup, oraz doświadczony Ron Curry (G, 193/31). Na skrzydłach mamy tu Marvina Clarka (F, 201/30), który dołączył do zespołu 3 dni przed pierwszym meczem tych drużyn na Bemowie, oraz Mike’a Moore’a (F, 203/30) z przeszłością w PLK (Radom w sezonie 2022). Pod koszem gra Kanadyjczyk Eddie Ekiyor (C, 206/27). Kilka dni temu zespół wzmocnił kolejny gracz amerykański, posiadający również nigeryjski paszport, podkoszowy Temidayo Yussuf (C, 201/27), który w tym sezonie grał dotąd w 2. lidze francuskiej. Przez pierwszą część sezonu w Sportingu przewinęło się jeszcze kilku innych graczy z USA, ale zrezygnowano z nich, albo przez kontuzje, albo z powodu słabej gry.

Wśród graczy lokalnych, czterech może liczyć na nieco ponad 10 minut w każdym meczu. Są to reprezentanci Portugalii Diogo Ventura (PG, 193/30) i Diogo Araujo (PF, 201/27), młody Andre Cruz (F, 201/22) i doświadczony, posiadający też paszport Czarnogóry Marko Loncovic (F/C, 202/33).

Trenerem zespołu jest Portugalczyk Pedro Nuno Monteiro.

Na papierze, Legioniści mają wszystko, żeby obronić zaliczkę z pierwszego meczu. Otwartym pytaniem pozostaje tylko to, jak zespół zareaguje na dość nieoczekiwany wstrząs i zwolnienie trenera Kamińskiego. Jeśli koszykarze Legii zameldują się w ćwierćfinale, ewentualnym rywalem w dwumeczu będzie najprawdopodobniej hiszpańskie Bilbao, pogromca Anwilu Włocławek z pierwszej rundy grupowej rozgrywek.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami