
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Zwycięstwo rzecz najważniejsza, ale co także ważne, widać też było znaczącą odmianę w postawie zawodników Arki. Dużo większa energia niż ostatnio, zacięcie, dużo mocniejsza obrona – drużyna z Gdyni wyglądała po prostu na złą. I mimo poważnej zapaści ofensywnej w 3. kwarcie, potrafiła wziąć się w garść i trafić najważniejsze rzuty w meczu.
Liderem Arki był niezawodny Josh Bostic, który zdobył 21 punktów i wymusił aż 10 przewinień. Kluczową odmianą było, że wreszcie w ataku otworzył się Phil Greene, który zagrał swój najlepszy mecz od przyjścia do Gdyni – trafił aż 5 trójek, w tym 2 bardzo ważne w 4. kwarcie, gdy Polski Cukier odzyskał prowadzenie. Ważnym elementem ataku stał się także Kyndal Dykes, który miał double double z 14 punktami i 11 zbiórkami.
Goście z Torunia, mimo kłopotów w ataku, do ostatnich minut trzymali się równo z Arką. Dobre akcje w ataku pokazywali Damian Kulig i Karol Gruszecki, ale mocno rozczarowali Amerykanie. Keith Hornsby zniknął gdzieś już wiele tygodni temu i nie wraca, Chris Wright (3/11 z gry, tylko 2 asysty) został rewelacyjnie ograniczony przez obronę gdynian, a Kyle Weaver pokazał beztroską wersję siebie z początku sezonu. W czwartej kwarcie kilka odważnych, skutecznych akcji zagrał Jakub Schenk (11 pkt. w 16 minut na parkiecie), ale w decydujących momentach nominalnych liderów bardzo „Piernikom” zabrakło.
Przed tym spotkaniem pisaliśmy, że ten mecz pokaże, czy Arka jest drużyną czołówki. W piątkowy wieczór zespół z Gdyni znów wyglądał jak kandydat do medali.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS
.