Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!
O Mielczarku ponownie zrobiło się głośno latem ubiegłego roku. Wówczas trenował z zespołem włoskiej ekstraklasy – Brescią, którą trenował Alessandro Magro, były trener MKS-u Dąbrowa Górnicza. Włoski szkoleniowiec wyszedł z propozycją, by Polak trenował z jego drużyną, choć ta wcześniej osiągnęła limit obcokrajowców w składzie. Mielczarek w tym czasie zdołał m.in. wystąpić w sparingu, podczas którego zdobył 13 punktów w starciu z ówczesnym mistrzem Euroligi.
Do podpisania kontraktu we Włoszech jednak nie doszło. Zawodnik niedługo później dołączył do GTK Gliwice, ale i tam nie zagrzał miejsca na długo. Miał być sporym wzmocnieniem, szczególnie gdy w klubie borykano się z kontuzjami innych zawodników. Finalnie rozegrał trzy spotkania w barwach GTK, a krótkoterminową umowę rozwiązano przedwcześnie.
Jeszcze w ubiegłym sezonie dołączył do pierwszoligowego WKK Wrocław. Sęk w tym, że nie wystąpił w choćby jednym meczu. Jego powrót na parkiet przedłużał się – mówiło się, że wzmocni drużynę w play-offach, ale ostatecznie do niczego takiego nie doszło.
Podczas ostatniego okresu przygotowawczego Mielczarek nieco przeorganizował swoje obowiązki. Obecnie jest trenerem personalnym, jednak aby pozostać w koszykarskiej formie, trenował z klubem grającym na zapleczu ekstraklasy. Z drużyną trenował do poniedziałku. Dwa dni później podpisał kontrakt z inną pierwszoligową ekipą – Weegree AZS-em Politechniką Opolską. Jego nowy klub z bilansem 3-5 zajmuje obecnie trzynaste miejsce w ligowej tabeli.