REDAKCJA

Artur Mielczarek zawodnikiem pierwszoligowego klubu

Artur Mielczarek zawodnikiem pierwszoligowego klubu

38-latek dołącza do Weegree AZS-u Politechniki Opolskiej. Trenerem doświadczonego gracza będzie rok starszy Robert Skibniewski.
Artur Mielczarek / fot. T. Fijałkowski, fiolek.art.pl

Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!

O Mielczarku ponownie zrobiło się głośno latem ubiegłego roku. Wówczas trenował z zespołem włoskiej ekstraklasy – Brescią, którą trenował Alessandro Magro, były trener MKS-u Dąbrowa Górnicza. Włoski szkoleniowiec wyszedł z propozycją, by Polak trenował z jego drużyną, choć ta wcześniej osiągnęła limit obcokrajowców w składzie. Mielczarek w tym czasie zdołał m.in. wystąpić w sparingu, podczas którego zdobył 13 punktów w starciu z ówczesnym mistrzem Euroligi.

Do podpisania kontraktu we Włoszech jednak nie doszło. Zawodnik niedługo później dołączył do GTK Gliwice, ale i tam nie zagrzał miejsca na długo. Miał być sporym wzmocnieniem, szczególnie gdy w klubie borykano się z kontuzjami innych zawodników. Finalnie rozegrał trzy spotkania w barwach GTK, a krótkoterminową umowę rozwiązano przedwcześnie.

Jeszcze w ubiegłym sezonie dołączył do pierwszoligowego WKK Wrocław. Sęk w tym, że nie wystąpił w choćby jednym meczu. Jego powrót na parkiet przedłużał się – mówiło się, że wzmocni drużynę w play-offach, ale ostatecznie do niczego takiego nie doszło.

Podczas ostatniego okresu przygotowawczego Mielczarek nieco przeorganizował swoje obowiązki. Obecnie jest trenerem personalnym, jednak aby pozostać w koszykarskiej formie, trenował z klubem grającym na zapleczu ekstraklasy. Z drużyną trenował do poniedziałku. Dwa dni później podpisał kontrakt z inną pierwszoligową ekipą – Weegree AZS-em Politechniką Opolską. Jego nowy klub z bilansem 3-5 zajmuje obecnie trzynaste miejsce w ligowej tabeli.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami