Rzut Przemysława Żołnierewicza na 6 sekund przed końcem dał Asseco wygraną 83:81 z AZS Koszalin. Goście przeważali długo, ale zepsuli końcówkę. Igor Wadowski spudłował trójkę na zwycięstwo.

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>
Asseco miało w minionych tygodniach problemy z wygrywaniem w końcówkach – w wielu meczach gdynianie długo prowadzili, ale w ostatnich minutach pękali. Tym razem było inaczej – zespół Przemysława Frasunkiewicza walczył do końca i wygrał.
Pięć minut przed końcem, po trafieniu Qyntela Woodsa, AZS prowadził 76:68. Ale potem Asseco zrobiło zryw 11:0 – trafiali Krzysztof Szubarga i Przemysław Żołnierewicz, a na prowadzenie 79:76 trójką wyprowadził gospodarzy Marcel Ponitka. Goście wyrównali jeszcze na 81:81, ale w decydującej akcji nie pomylił się “Żołnierz” – Asseco poprawiło swój bilans na 7-7.
Żołnierewicz rozegrał dobry mecz, miał 7/11 z gry, zdobył 17 punktów i dodał do nich 5 zbiórek i 3 przechwyty. 15 punktów rzucił rezerwowy Ponitka (także 4 zbiórki i 3 asysty), po 14 zdobyli Szubarga (także 8 zbiórek) i Mikołaj Witliński (7). Asseco wygrało walkę o zbiórki i miało trochę lepszą skuteczność z gry.
Dla AZS 17 punktów rzucił Woods, który miał także 7 zbiórek i 6 asyst. Słabszy mecz zaliczył Aleksandar Marelja, który tym razem zatrzymał się na 7 punktach i 4 zbiórkach.
Pełne statystyki z meczu – TUTAJ.
Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>