Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Australijczycy od niedawna muszą sobie radzić bez swojego podstawowego centra czyli Arona Baynesa (Toronto Raptors), który podczas środowego starcia z Włochami nabawił się kontuzji szyi. Gra w jedenastu nie okazała się jednak być przeszkodą do wygrania ostatniego w grupie spotkania z Niemcami.
“Boomers” rozpoczęli od niskiego ustawienia z Joe Inglesem na rozegraniu i przegrali pierwszę kwartę 18:22, przez co dosyć szybko wrócili do podkoszowego zestawu Jock Landale – Nick Kay, który dostarczył im w tym meczu aż 42 punkty. Mimo przewag fizycznych, niemiecki atak funkcjonował co najwyżej przeciętnie ze względu na świetną rotację w defensywie i szybkie zmiany krycia Autralijczyków. Gdyby nie Andi Obst (dwie ważne trójki i wielki wysiłek przy próbach powstrzymania Millsa), do przerwy nasi sąsiedzi przegrywaliby wyżej niż 40:44.
Po zmianie stron faworyci jednak jeszcze bardziej przejęli kontrolę nad spotkaniem. 6 oczek z rzędu Millsa i dwucyfrowe prowadzenie zawodników Briana Goorjiana, które jednak błyskawicznie stopniało do zera po kolejnych akcjach Obsta. Swoje robiła jednak agresywna obrona Australijczyków prowadząca do licznych przechwytów i łatwych punktów. Po pół godziny faworyci znów odskoczyli (66:59). W ostatniej kwarcie, za każdym razem gdy Niemcy zbliżali się na teoretycznie bliską różnicę punktową, ich rywale zawsze mieli na to odpowiedź i nie oddawali kontroli nad meczem. Ostatecznie wygrali pewnie 89:76.
Australia jak dotąd potwierdza, że ranking sił FIBA przed turniejem, w którym zostali sklasyfikowani na pierwszym miejscu, nie był kwestią przypadku. Komplet zwycięstw i awans do drugiej rundy jako drużyna rozstawiona – Mills i spółka mają powody do zadowolenia. Drugie miejsce w grupie B z bilansem 2-1 zajęły Włochy, a trzecie przypadło Niemcom, którzy wciąż mają jeszcze szansę, by przejść dalej jako jedna z dwóch najmocniejszych ekip z trzecich miejsc w grupie. Z turniejem szybko żegna się Nigeria, która była wskazywana jako potencjalny czarny koń igrzysk.
Losowanie najlepszej ósemki turnieju będzie miało miejsce po ostatnim starciu fazy grupowej, czyli meczu Hiszpania – Słowenia (niedziela, 10:20 polskiego czasu). Trzy reprezentacje, które wygrały swoje grupy trafią do koszyka D wraz z najlepszą ekipą z drugiego miejsca. W koszyku E znajdą się pozostały cztery kadry.
Drużyny, które spotkały się ze sobą w grupie, w ćwierćfinale nie mogą ponownie na siebie trafić. Reprezentacja z koszyka D, która zajęła drugie miejsce w grupie, nie może też być sparowana z dwoma drużynami z trzecich miejsc w koszyku E. Druga runda rozgrywek w Tokio rusza we wtorek, a mecz o złoto zostanie rozegrany w sobotę.
AŁ
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>