REDAKCJA

Bartłomiej Wołoszyn z kontraktem – weteran zostaje w Gdyni

Bartłomiej Wołoszyn z kontraktem – weteran zostaje w Gdyni

Bartłomiej Wołoszyn (34 lata, 196 cm) przedłużył kontrakt z Asseco Arką – poinformował w czwartek klub z Gdyni. Doświadczony skrzydłowy w minionym sezonie zdobywał średnio 11 punktów i trafiał za 3 ze skutecznością 38 procent.
Adam Hrycaniuk i Bartłomiej Wołoszyn / fot. A. Romański, plk.pl

34-letni Bartłomiej Wołoszyn występuje na ekstraklasowych parkietach od 2005 roku, gdy zadebiutował na nich w barwach Anwilu Włocławek. Z włocławskim klubem związany był do 2012 roku, potem grał również w AZS-ie Koszalin, Polfarmeksie Kutno i MKS-ie Dąbrowa Górnicza.

W trakcie sezonu 2018/2019 przeniósł się do Asseco Arki i od tamtego czasu jest wierny klubowi z Trójmiasta. W ostatnich latach Wołoszyn z powodzeniem wykorzystywał zwiększające się znaczenie rzutów 3-punktowych, a dzięki swojemu doświadczeniu występował na pozycjach od 2 do 4.

W minionych rozgrywkach zdobywał średnio 11 punktów, notował również 3,7 zbiórki. Jego gra była oceniana na tyle dobrze, że w trakcie sezonu miał nawet oferty z klubów walczących o czołowe miejsca w Energa Basket Lidze. Wołoszyn zdecydował się jednak pozostać w Gdyni, a teraz przedłużył kontrakt z klubem o kolejny rok.

34-letni skrzydłowy jest trzecim graczem, który ma podpisaną umowę z gdyńskim zespołem na sezon 2021/22 – ważny kontrakt miał rozgrywający Mateusz Kaszowski, a z Kinga Szczecin do Gdyni przeniósł się rzucający Dominik Wilczek.

Trenerem Asseco Arki w nadchodzącym sezonie będzie debiutujący na ekstraklasowych parkietach Serb Milos Mitrović, w minionych latach pracujący z grupami młodzieżowymi gdyńskiego klubu.

WM

Transfery, nazwiska, składy – sezon 2021/22 w PLK – wszystko jest TUTAJ >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami