Co prawda nie jest to dwumecz, ale niewykluczone, że te drużyny zakończą sezon zasadniczy z bardzo podobnym bilansem. Pod koniec października ubiegłego roku górą był King, który wygrał w Szczecinie 69:65. A jak będzie tym razem?

Od tamtej pory składy obu ekip nieco się zmieniły. King wzmocnił się transferem Bryce’a Browna (obecnie drugiego najlepszego strzelca zespołu), a Legia sięgnęła po Billy’ego Garretta, Kyle’a Vinalesa, a przede wszystkim Arica Holmana. Piszemy “przede wszystkim”, ponieważ Amerykanin w barwach Legii zadebiutuje właśnie w najbliższą sobotę podczas starcia z ekipą ze Szczecina.

– Nasz nowy zawodnik jest podpisany po to, aby załatać nam dziurę pod koszem. Grzegorz Kulka jest kontuzjowany, a przed nami wiele ważnych meczów, więc nie chcieliśmy ryzykować. Jest to zawodnik obdarzony świetnym rzutem za trzy punkty! Ma naturalny talent rzutowy. Potrafi bronić rywali z pozycji od 1 do 5. Rozmawiałem o nim z Muhammadem-Alim Abdurem-Rahkmanem. Bardzo go chwalił! – w takich słowach o nowym podkoszowym wypowiada się szkoleniowiec “Legionistów”.

– Nasz kolejny przeciwnik gra w tym roku naprawdę dobrze i nie mówię tylko o roku kalendarzowym. Grają widowiskowo, szybko, wykorzystują swoje przewagi – szczególnie na low poście. Musimy być na to gotowi. Chcemy zagrać tę naszą lepszą koszykówkę, przede wszystkim szybszą. Po zmianach nasza obrona jest raz lepsza, raz gorsza, więc chcemy teraz znaleźć złoty środek – dodaje przed spotkaniem z Kingiem Wojciech Kamiński.

O podopiecznych Arkadiusza Miłoszewskiego faktycznie można pisać teraz chyba tylko dobrze. Szczecinianie zajmują 4. miejsce w polskiej ekstraklasie, a dotychczasowe rozgrywki w ENBL zakończyli jako najlepsza drużyna B. Teraz czas na kolejne ligowe wyzwanie, tym razem w postaci wicemistrzów Polski. Początek transmisji od 17:20 w Polsacie Sport Extra.