Beniaminek I ligi sięga po obcokrajowca. „Nie będziemy chłopcami do bicia”

Beniaminek Pekao S.A. I ligi w swoim pierwszym sezonie na zapleczu ekstraklasy decyduje się sięgnąć po Amerykanina grającego na pozycji środkowego. O kim mowa?
fot. Materiały prasowe MKS Mana.Lake Sokół Marbo Międzychód

MKS Mana.Lake Sokół Marbo, klub wywodzący się z ponad dziesięciotysięcznej społeczności, sportowo wywalczył miejsce w rozgrywkach Pekao S.A. I ligi. Niewielkie ośrodki mają swój charakter, a ten z Międzychodu zaznacza, że nie chce pojawić się w lidze tylko na chwilę.

– Skład budowaliśmy na bazie graczy z poprzedniego sezonu. Była to grupa ludzi, która dobrze się rozumiała. Wszyscy, którzy wywalczyli awans otrzymali propozycję przedłużenia współpracy. Niestety, nie wszyscy skorzystali. Dalej zespół został obudowany na miarę naszych możliwości finansowych, choć nie uważam, żeby byli to słabsi gracze. To zawodnicy, którzy mają coś do udowodnienia i mieli już styczność z tym poziomem – mówi trener Marcin Chodkiewicz.

– Mam nadzieję, że będziemy drużyną z charakterem, jak w drugiej lidze. Na pewno nie jesteśmy faworytem rozrywek, ale samo to, że zakontraktowaliśmy zagranicznego koszykarza pokazuje, że nie będziemy chłopcami do bicia i zrobimy wszystko, aby sprawić kibicom trochę radości i by bić się w każdym meczu o wszystko – podkreśla.

Wspomniany zagraniczny koszykarz to Nicolas Chapman Lynch, mierzący 210 cm środkowy i tym samym pierwszy Amerykanin w międzychodzkim klubie w jego historii, co dla samej organizacji, jak i lokalnej społeczności jest nie lada wydarzeniem.

– W rozmowach z zarządem i agentami od początku zaznaczałem, że preferuję gracza wysokiego, który dałby nam jakość pod koszem. Wybraliśmy Nic’a Lyncha i liczę, że będzie to dobry wybór – wyjaśnia, dodając:

– A to wcale nie było proste. Pierwszy raz w życiu szukałem gracza zagranicznego. Zdaję sobie sprawę, że nie jest powiedziane, że będzie to gwiazda ligi. Ale też nie jest powiedziane, że jest to gracz słaby. Zatem mam nadzieję, że wybrałem dobrze. A wydaje mi się, że jest to wysoki gracz z potencjałem, po bardzo dobrych uczelniach, dobrze rozumiejący koszykówkę, z dobrym rzutem z dystansu, niezłymi podkoszowymi manewrami.

Lynch to absolwent uniwersytetu pierwszej dywizji NCAA, tj. University San Diego, gdzie trafił na ostatni rok nauki po świetnych sezonach w roli podstawowego podkoszowego drużyny Lehigh University (NCAA1). W ostatnim sezonie w Lehigh rozegrał 32 mecze, notując średnio 9,7 punktów i 4,4 zbiórek,

Jego nazwisko w ofercie dla klubów ekstraklasy pojawiło się stosunkowo późno, co z powodzeniem wykorzystał klub z Międzychodu. Przy transferze współpracowano z agencją reprezentującą interesy koszykarzy, takich jak: Zac Cuthbertson, Victor Sanders, Barret Benson i Aric Holman (wszyscy PLK), a także Arinze Chidom (ostatnio I liga).

– Awans wywalczyliśmy pewnie, reprezentując dobry poziom przez cały sezon. Sądzę, że I liga to dla nas wyzwanie nie tylko sportowe, ale i organizacyjne. Dotychczas byliśmy klubem, który funkcjonował półamatorsko. Mam świadomość, że jesteśmy beniaminkiem, natomiast to nie będzie tak, że będziemy się czegoś bali i szukali wymówek. Jeżeli będziemy zdrowi i będę miał do dyspozycji wszystkich graczy, będziemy groźni dla każdego – kończy Marcin Chodkiewicz.

POZNAJ SKŁADY DRUŻYN I LIGI

MKS Mana.Lake Sokół Międzychód 2023/24: Jakub Nowak, Adrian Sobkowiak, Damian Szymczak, Mikołaj Smarzy, Tomasz Żeleźniak, Marcin Wróbel, Jordan Lewis, Mariusz Małachowski, Alan Cessa, Jakub Lewandowski, Nicolas Chapman Lynch. Trener Marcin Chodkiewicz.

Pamela Wrona

Autor wpisu:

Polecane

Aneta Sochan. O tym, jak budować tożsamość przyszłego koszykarza NBA

Kącik mentalny. Dzień Walki z Depresją: Krzyk ciszy

Psychologia sportu. 1na1: Dzień Walki z Depresją