
Beniaminek Orlen Basket Ligi stworzył niesamowitą historię. Wałbrzyszanie jeszcze kilka miesięcy temu świętowali powrót do ekstraklasy po piętnastu latach nieobecności (w której czują się doskonale), a dziś zaznaczyli swoją obecność dokonując czegoś wielkiego. Drużyna trenera Andrzeja Adamka sięga po Puchar Polski, czego nie dokonał przedtem żaden beniaminek. Od 2015 roku najbliżej były zespoły z Krosna (półfinał, 2016/17), Warszawy (ćwierćfinał, 2017/18) oraz Słupska (ćwierćfinał, 2021/22).
Niedziela 16 lutego, godzina 17:30. Wałbrzyszanie uciekali na cztery punkty. Po późniejszej trójce Alterique’a Gilberta różnica lekko rosła. Straty zmniejszali Mateusz Kostrzewski oraz Szymon Wójcik, przez co zespół ze Szczecina ciągle był bardzo blisko. Ostatecznie jednak dzięki rzutom wolnym Josha Pattona po dziesięciu minutach było 19:13.
W drugiej kwarcie Górnik Zamek Książ nadal miał sporo energii, a po kontrze wykończonej przez Gotchera miał już 10 punktów przewagi. Aleksander Dziewa i Jovan Novak starali się nawiązać rywalizację. Na zbyt wiele nie pozwalał jednak efektownie grający Ike Smith. Po późniejszym rzucie wolnym Dariusza Wyki różnica wynosiła już nawet 16 punktów. Novak rzutami z dystansu zmniejszał straty, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 41:29.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego zaczął odrabiać straty. Najpierw aktywni byli Tony Meier i Aleksander Dziewa, a następnie trójkę dołożył jeszcze Jovan Novak, przez co zbliżyli się na zaledwie punkt. Toddrick Gotcher i Ike Smith skutecznie na to reagowali, ale ostatecznie po kolejnym rzucie z dystansu Novaka po 30 minutach było tylko 57:56.
W kolejnej części meczu drużyna ze Szczecina cały czas była niezwykle blisko, a po trójce Isaiaha Whiteheada wyszła w końcu na prowadzenie. Nawet gdy Toddrick Gotcher ponownie zmieniał sytuację, to swoimi rzutami odpowiadali Whitehead oraz Dziewa. Końcówka była niezwykle zacięta. Do remisu doprowadził jeszcze Aleksander Dziewa, ale ostatnia akcja należała do zawodników trenera Andrzeja Adamka. Świetnie rozegrał ją Toddrick Gotcher, który został bohaterem, zapewniając swojej ekipie wygraną 80:78!
Toddrick Gotcher został wybrany MVP całego turnieju.
Materiały prasowe