
Trener Igor Milicić nie ma w Stambule łatwego życia. A przynajmniej tego zawodowego. Besiktas wciąż musi walczyć o utrzymanie w tureckiej ekstraklasie, a widzimy, że i o to łatwo nie będzie. Nowy zespół w sobotę przegrał jedenaste spotkanie w sezonie.
Tym razem 46-letni szkoleniowiec rywalizował z Bahçeşehirem Koleji. Na koniec trzeciej kwarty jego ekipa traciła do przeciwników aż 12 oczek i wydawało się, że o zwycięstwo będzie naprawdę trudno. I choć Besiktas nie zdołał wygrać tego meczu, to w ostatnich minutach znacząco zmniejszył przewagę Bahçeşehiru. Na 53 sekundy przed syreną końcową za dwa trafił David McCormack, a Besiktas przegrywał już tylko 62:65.
Końcówka meczu nie potoczyła się jednak po myśli trenera Milicicia. Jego zespół szybko stracił kolejnych sześć oczek i nie miał szans na korzystny wynik jeszcze przed końcem spotkania. Finalnie Besiktas przegrał minimalnie, bo 67:71.
Beşiktaş Emlakjet Takımımızın Başantrenörü Igor Miličić’ten Açıklamalar
— Beşiktaş Basketbol (@BJK_Basketbol) January 7, 2023
🔗 https://t.co/FztZXckfIz pic.twitter.com/kBCzdDFICH
Najlepszym punktującym w rotacji Igora Milicicia był Matt Mooney – autor 17 punktów i 6 asyst. Co ciekawe, poprzednie spotkanie zakończył bez choćby jednego trafienia. Z kolei wśród rywali szczególnie wyróżniał się Yigit Arslan, który zanotował aż 24 oczka i 6 zbiórek.
Bahçeşehir Koleji z bilansem 7-7 zajmuje siódme miejsce w tureckiej ekstraklasie. Dla Besiktasu Stambuł bilans 3-11 wciąż oznacza obecność w strefie spadkowej.