Ten mecz dla Śląska był wyjątkowy choćby pod względem kadrowym. W końcu na parkiecie zobaczyliśmy Ivana Ramljaka, a przede wszystkim Justina Bibbsa. I tak jak Chorwat był nieobecny przez “raptem” kilka ostatnich tygodni, tak o amerykańskim strzelcu część kibiców mogła po prostu… zapomnieć. Temat jego powrotu do gry wracał trochę jak ubiegłoroczne pytania o Ivana Almeidę we Włocławku.
Środowy pojedynek rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, którzy już po chwili prowadzili 14:2. Śląsk w końcu wziął się za zdobywanie punktów, jednak wciąż musiał gonić. Drugą kwartę podopieczni Andreja Urlepa rozegrali zdecydowanie lepiej. A może nawet nie całą kwartę, a jej końcówkę. Ze stanu 38:24 Śląsk w pewnym momencie doprowadził do 45:43, a emocje znacząco wzrosły. Dzięki temu wrocławianie po 20 minutach tracili raptem trzy oczka.
Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!
Trzecia kwarta była bardzo podobna. Gospodarze znów odskoczyli, jednak niedługo później Śląsk zaliczył dobry moment, a różnica między zespołami ponownie była niewielka. Do czasu. Do czasu, bo drużyna trenera Ryana Schmidta fenomenalnie rozpoczęła kwartę numer cztery, zdobywając trzynaście (!) oczek z rzędu. Z kolei mistrzowie Polski na trzy i pół minuty zacięli się w ofensywie, przez co później było trudno o optymistyczny wynik. Tak też się skończyło. Finalnie gospodarze pokonali Śląsk różnicą siedemnastu punktów.
Jak wspomnieliśmy – do gry wrócili Ivan Ramljak oraz Justin Bibbs. Chorwat spędził na parkiecie nieco ponad osiem minut – w tym czasie zebrał dwie piłki. Natomiast jego kolega zdobył pięć punktów i dołożył do nich zbiórkę i dwie asysty. Warto jednak pochwalić Kodiego Justice’a, który wciąż potrzebuje czasu na aklimatyzację, a mimo tego w starciu z London Lions był drugim najlepszym strzelcem zespołu.
Śląsk ma za sobą sześć spotkań w ramach obecnej edycji EuroCupu. Dotychczas na konto WKS-u nie wpadła żadna wygrana. Co więcej, swój mecz sensacyjnie wygrało włoskie Trento, które w środę pokonało Gran Canarię. Tym samym wrocławianie są jedyną ekipą bez zwycięstwa w grupie B.