Klub ze Starogardu szybko uwinął się ze skompletowaniem zestawu cudzoziemców. Po dwóch Amerykanach na obwód, klub zatrudnił dwóch podkoszowych z Serbii.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Poprzedni trener PSG Mindaugas Budzinauskas miał naturalne kontakty na Litwie, na Kociewiu był czas Litwinów. Gdy do Polpharmy wrócił po latach Milija Bogicević, stało się jasne, że przychylniejszym okiem spojrzy na Bałkany.
Pierwszym z serbskich nabytków jest Andrija Bojić, 24-letni silny skrzydłowy, o wzroście 207 cm. Jego atutem mają być zbiórki, ogólna sprawność i dobra gra w obronie. Statystyki z poprzedniego sezonu (21.2 pkt., 7.9 zbiórki) wyglądają okazale, ale pochodzą z drużyny Jaszberenyi, 12 zespołu ligi węgierskiej. Z oceną jego faktycznej wartości trzeba będzie zaczekać do momentu, gdy będzie można zobaczyć go na żywo.
Jak dotąd wielki świat zna Bojicia przede wszystkim ze słynnego nagrania z ligi węgierskiej, które trafiło nawet do „Shaqtin’ a Fool”. Co strzeliło do głowy Serbowi w momencie wykonywania rzutu wolnego, nikt nie wie do dziś.
We wtorek Polpharma ogłosiła również, że środkowym zespołu będzie Milan Milovanović, serbski środkowy. Również jest relatywnie młody (25 lat), ma 208 cm wzrostu.
– Milan wywodzi się z bardzo dobrej szkoły Crveny Zvezdy Belgrad. Doceniam jego mobilność oraz grę na low-poście. Milan również świetnie gra pick’n’rolle. Mam nadzieję, że potraktuje kontrakt w Starogardzie jako szansę pokazania się w Europie – powiedział w oficjalnym komunikacie klubu trener Bogicević.
Milovanović w ubiegłym sezonie zaliczył występy w aż trzech ligach – serbskiej, słowackiej i rumuńskiej. Kończył rozgrywki w serbskim klubie Borac Cacak.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
TS