
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Całkiem nieźle radzili sobie Phoenix Suns pod nieobecność świetnie spisującego się w tym sezonie Devina Bookera, ale kibice klubu z Arizony i tak mają powód do radości. Jeden z liderów zespołu po siedmiu spotkaniach przerwy spowodowanej kontuzją ścięgna udowego wrócił w niedzielę na parkiet i pokazał się z dobrej strony w pojedynku z Hornets.
Booker zdobył 16 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst, trafiając cztery trójki i zagrał tylko 26 minut – nie był to jednak efekt kontuzji, a okoliczności spotkania, gdyż Słońca rozbiły Hornets w drobny mak. W pewnym momencie Suns prowadzili nawet różnicą 36 oczek, a mecz skończyli z wynikiem 137:106. Żaden z graczy nie dobił do granicy 20 oczek, ale aż dziewięciu zdobyło 11 lub więcej punktów.
Ekipa z Phoenix jako jedna z niewielu w lidze dysponuje więc w tej chwili możliwie najsilniejszym składem, co przekłada się na świetne wyniki. Zwycięstwo z Hornets (trzecie z rzędu) sprawiło zresztą, że Suns stali się numerem jeden w całej lidze – w tej chwili z bilansem 24-5 wyprzedzają bowiem Golden State Warriors, którzy mają na koncie jedną porażkę więcej.
Słońca potwierdzają więc tym samym, że awans do wielkiego finału wcale nie był dziełem przypadku i trzeba ich traktować poważnie. Powrót do gry Bookera powinien ułatwić wszystkim w Phoenix życie – po niedzielnym spotkaniu D-Book może pochwalić się średnią na poziomie 23 punktów w każdym meczu przy najlepszej w karierze niemal 41-procentowej skuteczności rzutów za trzy.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>