
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Zwycięzca pojedynku numer pięć w większości przypadków przechodzi dalej, dlatego nic dziwnego, że wtorkowe starcie między Nets a Bucks jawi się jako kluczowe dla losów tej serii. Po czterech meczach mamy bowiem remis 2-2 i w tej chwili zdaje się, że to Kozły są w lepszej sytuacji po odrobieniu strat i wygraniu obu spotkań rozgrywanych w Milwaukee.
W tym momencie pewne jest już zresztą, że Nets przystąpią do tego spotkania w sporym osłabieniu, bo pauzować będzie już nie tylko James Harden, ale również Kyrie Irving. Ten pierwszy nadal leczy uraz ścięgna udowego, przez który zdołał zagrać tylko jedną minutę na start serii w meczu numer jeden. Ten drugi z kolei zmaga się z kontuzją kostki, do jakiej doszło w spotkaniu numer cztery.
To wtedy Irving doznał skręcenia kostki, gdy w drugiej kwarcie po udanym trafieniu spod kosza niefortunnie wylądował na nodze Giannisa Antetokounmpo. Rozgrywający nie był w stanie dokończyć meczu, a halę opuszczał w bucie ortopedycznym oraz o kulach. Na ten moment nie wiadomo, kiedy Kyrie byłby w stanie powrócić do gry.
Absencja dwóch gwiazd Nets oznacza, że bardzo trudne zadanie czeka osamotnionego Kevina Duranta, który w Milwaukee nie radził sobie z twardą obroną m.in. PJ Tuckera. Z drugiej jednak strony, na Brooklynie z kontuzjami musieli sobie radzić przez niemal cały sezon, dlatego dla podopiecznych Steve’a Nasha nie jest to wcale żadna nowość.
Durant w trakcie sezonu zasadniczego rozegrał pięć spotkań bez Irvinga i Hardena u boku. Notował w tych meczach średnio prawie 34 punkty przy znakomitej 63-procentowej skuteczności, a Nets zdołali wygrać cztery z pięciu takich pojedynków. Pytanie jednak, czy w fazie play-off stać będzie go na podobne występy – od tego zależeć mogą mistrzowskie nadzieje ekipy z Nowego Jorku.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>