REDAKCJA

Brynton Lemar żegna Lublin – zagra w Turcji

Brynton Lemar żegna Lublin – zagra w Turcji

Najlepszy strzelec Start Lublin z poprzedniego sezonu (średnio 16,7 punktu), Brynton Lemar, w nadchodzących rozgrywkach będzie zawodnikiem tureckiego Gaziantepu.
Brynton Lemar / fot. A. Romański, plk.pl

PZBUK – zarejestruj się i zgarnij cashback aż 200 złotych! >>

Brynton Lemar (25 lat, 193cm) trafił do polski w zeszłe lato, zdecydował się postawić na niego David Dedek, trener Start Lublin. Amerykanin miał za sobą grę w drugiej lidze francuskiej oraz w lidze węgierskiej, gdzie był wyróżniającą się postacią.

Lemar w Lublinie był jedną z najważniejszych postaci w zespole, obok Tweety’ego Cartera liderem zespołu. W średnio 30 minut jakie spędzał na parkiecie zdobywał 16,7 punktu (38% za 3), zbierał 4,3 piłki i rozdawał 3,9 asysty.

Amerykanin po tak świetnym sezonie mógł liczyć na lukratywne propozycje z dużo bogatszych lig. Ostatecznie Lemar zagra w tureckim Gaziantepie. W poprzednim sezonie Gaziantep zajął 11. miejsce w lidze – w kolejnym chce wskoczyć znacznie wyżej. To kolejny gracz znaleziony przez Start, którego kariera w Lublinie nabrała rozpędu – wcześniej Chavaughn Lewis czy Joe Thomasson.

Start musi więc poszukać zastępcy dla swojego najlepszego strzelca. Póki co w Lublinie ważne umowy mają jedynie Polacy – Mateusz Dziemba, Bartłomiej Pelczar, Kacper Borowski oraz Roman Szymański, który ostatnio parafował przedłużenie umowy (więcej TUTAJ>>).

GS

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami