Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Milwaukee Bucks są już o krok od pierwszego od 50 lat mistrzostwa. To efekt zwycięstwa w sobotnią noc w Phoenix w meczu, który przyniósł ogromne emocje. Znów mieliśmy więc zaciętą końcówkę i znów lepsi okazali się gracze z Milwaukee, a kolejną wielką akcję zaliczył Giannis Antetokounmpo (32 punkty) – tym razem po atakowanej stronie parkietu, gdzie zaliczył imponujący wsad.
Grek powiększył jednopunktowe prowadzenie Bucks na kilkadziesiąt sekund przed końcem, gdy fantastycznie wykończył podanie od Jrue Holdiaya. Trudno jednak wyróżniać tylko i wyłącznie Giannisa, bo także wspomniany Holiday (27 punktów, 13 asyst) oraz Khris Middleton (29 punktów) wykonali kawał dobrej roboty, dzięki czemu Kozły mają szansę świętować tytuł w Milwaukee.
Po pierwszej kwarcie nic jednak nie zapowiadało takiego obrotu spraw, bo Suns po 12 minutach prowadzili 37-21 i zdawało się, że mają ten mecz pod kontrolą. Bucks zdołali jednak szybko odrobić straty, a potem sami wyszli na 16-punktowe prowadzenie. Próbę powrotu musieli więc tym razem podjąć Suns, ale ostatecznie nie dali rady przegonić swojego rywala.
Byli bardzo blisko, przede wszystkim za sprawą Devina Bookera (40 punktów), ale też dużo lepiej grającego Chrisa Paula. W kluczowym momencie – przy stanie 120:119 dla Bucks na 30 sekund przed końcem spotkania – bohaterem okazał się jednak Holiday, który zabrał piłkę z rąk Bookera, by kilka sekund później świetnym podaniem wysłać Antetokounmpo nad obręcz.
Giannis dał więc swojej drużynie trzy punkty zapasu, a choć spudłował rzut wolny, to jednak udało się wywalczyć z powrotem posiadanie. Dzięki temu Bucks zapewnili sobie zwycięstwo i jako pierwsi wygrali w tej serii na wyjeździe. Zrobili to w arcyważnym meczu numer pięć, dzięki czemu dali sobie szansę, aby w szóstym pojedynku finałów zdobyć tytuł przed własną publicznością.
Trzeba chwalić ekipę z Milwaukee przede wszystkim za niezłomność i duży charakter, bo podopieczni Mike’a Budenholzera nie spuścili głów po słabej pierwszej kwarcie. Szybko się pozbierali i zdołali odwrócić losy spotkania. Suns tymczasem po wygraniu dwóch pierwszych meczów mają na koncie trzy kolejne porażki i muszą wygrać w Milwaukee, by doprowadzić do Game 7.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>