Jeszcze przed spotkaniem dowiedzieliśmy się, że w środowym spotkaniu zabraknie A.J.’a Slaughtera – rozgrywającego reprezentacji Polski, a zarazem koszykarza Gran Canarii. Jak się okazało – jego nieobecność nie wpłynęła na słabszy wynik zespołu.
O wszystkim zadecydowała tak naprawdę czwarta kwarta, którą Gran Canaria rozpoczęła od dwóch celnych trójek. I to był start dobrej serii w wykonaniu gości. Przewaga ekipy Balcerowskiego błyskawicznie urosła do dziewięciu oczek. Śląsk co rusz odpowiadał, natomiast nie na tyle znacząco, by poważnie zagrozić przeciwnikom. Mistrzowie Polski zagrali naprawdę dobry mecz, jednak finalnie przegrali z Gran Canarią 79:91.
Nie pomógł nawet świetny występ Aleksandra Dziewy. Polski podkoszowy otrzymał w środowy wieczór najwięcej minut od trenera Urlepa. Zakończył mecz z double-double na koncie – 23 punkty, 10 zbiórek. Z kolei wrocławianie mieli szczególny kłopot z zatrzymaniem Davida Mutafa. Młody Turek potrzebował raptem 24 minut, by zanotować 19 oczek.
Dla Śląska była to kolejna przegrana w europejskich rozgrywkach. Obecny bilans mistrzów Polski to już 1-9 i wciąż ostatnie miejsce w tabeli eurocupowej grupy B.