PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Do gry wrócił już Damian Lillard, zdrowi są także CJ McCollum i Hassan Whiteside, ale to Carmelo Anthony był największą gwiazdą wygranego 117:94 spotkania z Chicago Bulls. Melo zdobył 25 punktów (10/20 z gry) i zebrał 8 piłek. Trafił bardzo dobre 4/7 za 3 punkty.
Wbrew temu, czego można było się spodziewać, Carmelo Anthony jest w zaskakująco dobrej formie fizycznej i mimo długiej przerwy od gry, wciąż jest w stanie w miarę dynamicznie mijać rywali i składać się do rzutu. Przeciwko Bulls nawet zapakował piłkę z góry, choć w poprzednich spotkaniach przy takich próbach bywał często blokowany. Pierwsze mecze miał średnie, ale łącznie poprawił się już nieco, do 40% rzutów z gry w Blazers.
Dla Portland było to niezwykle ważne spotkanie, przełamujące serię 4 porażek z rzędu. Nadal mają fatalny bilans (6-12) i myśląc o playoff muszą gonić resztę stawki. Kolejny mecz to starcie z Oklahoma City Thunder (6-10) – w nocy z środy na czwartek o 4:00.
RW
.