Boston Celtics — Phoenix Suns
W pierwszym spotkaniu obu zespołów, które miało miejsce pięć dni temu, podopieczni Joe Mazzulli triumfowali 117:107. Na nic zdał się niesamowity występ Kevina Duranta, który rzucił wtedy aż 45 punktów, a nieobecność Devina Bookera była aż nadto odczuwalna. Dzisiaj 27-latek znalazł się jednak w składzie meczowym, a Suns liczyli na udany rewanż.
Pierwsza kwarta to kapitalny pojedynek strzelecki Kevina Duranta (20pkt/3zb) z Jaysonem Tatutem (26pkt/5zb/5as) – zawodnik gości zdobył w tej części meczu aż piętnaście “oczek” na skuteczności 7/8 z gry, podczas gdy jego rywal rzucił czternaście punktów, trafiając 6 z 8 rzutów. Druga odsłona to z kolei “show” Jaylena Browna (37pkt/5zb/3as/2prz) oraz Bol Bola (10pkt/4zb), którzy rzucili odpowiednio piętnaście i dziesięć “oczek”, utrzymując wynik spotkania w okolicach remisu.
Po zmianie stron gospodarze zdecydowanie podkręcili tempo gry, a w samej trzeciej kwarcie aż ośmiokrotnie trafiali próby zza łuku. Tym sposobem od stanu 68:65 Celtics przeprowadzili serial punktowy 27:10 i na dwie minuty przed końcem trzeciej odsłony prowadzili różnicą aż dwudziestu “oczek”. Ostatecznie Boston Celtics wygrali 127:112 i jako pierwsi zapewnili sobie udział w tegorocznych play-offach. W barwach Suns zdecydowanie zawiódł Durant, który po świetnym wejściu w mecz, trafił tylko 2 z 11 kolejnych rzutów.
Oklahoma City Thunder — Dallas Mavericks
Spotkanie pomiędzy Thunder a Mavericks miało być drugim hitem nocy i choć zabrakło w nim Luki Doncica, to kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Dobrą wiadomością dla fanów Thunder była natomiast informacja o powrocie Jalena Williamsa, który opuścił poprzedni mecz z Indianą Pacers z powodu skręconej kostki.
I to właśnie 22-latka można uznać za kluczowego zawodnika tego spotkania, ponieważ w samej czwartej kwarcie J-Dub (27pkt/4zb/5as/3blk) rzucił aż dwanaście ze swoich dwudziestu siedmiu punktów, będąc pewną opcją w ataku “Grzmotów”. Dodatkowo drugoroczniak zaliczył dwa kosmiczne bloki w stylu LeBrona Jamesa z najlepszych lat, dobitnie pokazując, że po kontuzji nie ma już śladu.
W barwach Mavericks nie do zatrzymania był natomiast Kyrie Irving (36pkt/4zb/12as/2prz), który w pewnym momencie w pojedynkę utrzymywał gości w grze. Świetna selekcja rzutowa oraz rozgrywanie piłki sprawiły, że na trzy minuty przed końcem obie drużyny dzieliło tylko sześć punktów, ale ostatecznie 31-latkowi zabrakło wsparcia od kolegów z zespołu. Oklahoma City Thunder pokonała Dallas Mavericks 126:119 i powróciła na pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej, wyprzedzając Denver Nuggets dzięki lepszemu bilansowi spotkań bezpośrednich.
Komplet wyników minionej nocy:
Boston Celtics — Phoenix Suns 127:112 (35:32, 30:28, 37:25, 25:27)
Jaylen Brown 37pkt/5zb/3as/2prz — Bradley Beal 22pkt/3zb/7as
Milwaukee Bucks — Philadelphia 76ers 114:105 (24:29, 29:32, 27:22, 34:22)
Giannis Antetokounmpo 32pkt/11zb/7as — Tyrese Maxey 30pkt/4zb/4as
Houston Rockets — Washington Wizards 135:119 (33:31, 42:25, 35:39, 25:24)
Jalen Green 37pkt/8zb — Deni Avdija 24pkt/9zb/5as/3prz
Chicago Bulls — Los Angeles Clippers 111:126 (26:37, 27:27, 27:28, 31:34)
DeMar DeRozan 21pkt/5zb/4as — Paul George 29pkt/5zb/7as
Portland Trail Blazers — New York Knicks 93:105 (25:26, 16:29, 27:30, 25:20)
Deandre Ayton 31pkt/14zb — Jalen Brunson 45pkt/4as
Oklahoma City Thunder — Dallas Mavericks 126:119 (33:27, 32:36, 30:24, 31:32)
Jalen Williams 27pkt/4zb/5as/3blk — Kyrie Irving 36pkt/4zb/12as/2prz