PZBUK – kursy i transmisje meczów NBA! >>
Celtics byli faworytami playoffowej serii z Philadelphia 76ers, zwłaszcza że rywale musieli sobie radzić bez Bena Simmonsa, ale takiej dominacji raczej się mało kto spodziewał. Boston pewnie wygrał pierwsze 3 spotkania (109:101, 128:101, 102:94) i Sixers w niedzielę grali o życie.
Drużyna z Filadelfii nie uniknęła jednak sweepu (0-4) od Celtics i przegrała decydujące starcie 106:110. Liderem bostończyków był Kemba Walker, który zdobył 32 punkty, a swoje 28 oczek dołożył Jayson Tatum, który w Orlando jest w życiowej formie. Dla 76ers 30 punktów zdobył Joel Embiid.
Celtics nieszczególnie musieli się więc zmęczyć w pierwszej rundzie, ale już w kolejnej tak łatwo być nie powinno. Boston w półfinale Konferencji Wschodniej zmierzy się z Toronto Raptors, którzy w czwartym meczu rozgromili Brooklyn Nets 150:122 i także wygrali całą serię 4:0. Pierwszy mecz tej serii już w czwartek. Szkoda jedynie, że Gordon Hayward na boisko wrócić najwcześniej za ok. 3 tygodnie.
.
Duże zmiany szykują się za to w Filadelfii. Ciężko sobie wyobrazić, by kolejną szansę prowadzenia zespołu otrzymał Brett Brown. Nie wiadomo też, czy 76ers nie będą zmuszeni rozbić swój duet gwiazd Simmons-Embiid, w końcu skład zbudowany wokół nich, nie dał pożądanych wyników.
RW