
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Na pewno nie tak wyobrażali sobie start drugiej rundy kibice i zawodnicy Boston Celtics. Ekipa ze stanu Massachusetts jako jedyna wygrała przecież w pierwszej rundzie 4-0, ale teraz spotkała się z obrońcami tytułu. A drużyna Milwaukee Bucks w niedzielę udowodniła, że nawet bez Khrisa Middletona będzie bardzo ciężka do pokonania.
Ogromna w tym zasługa Giannisa Antetokounmpo, który rozegrał znakomite spotkanie i pomimo problemów ze skutecznością (spudłował 16 z 25 rzutów z gry) i tak odegrał kluczową rolę, prowadząc Kozły do efektownej wygranej. Grek zapisał zresztą na konto okazałe triple-double, a do tego zaliczył popisową akcję, gdy sam sobie podał do wsadu o tablicę.
Teraz czas na drugi pojedynek tej serii, który Celtics tak w zasadzie muszą wygrać. Ewentualna porażka i wyjazd do Milwaukee na dwa spotkania przy stanie 0-2 w serii postawi ich w niezwykle trudnej sytuacji. Tym bardziej że Bucks jako drużyna z mistrzowskim doświadczeniem takiej szansy na powrót do finałów konferencji mogą już z rąk nie wypuścić.
Zadanie bostońskiej drużyny będzie o tyle trudniejsze, że w drugim spotkaniu może nie zagrać Marcus Smart. Najlepszy obrońca fazy zasadniczej w pierwszym meczu mocno się poobijał i już w trakcie tego starcia narzekał na problemy m.in. z ramieniem, kolanem czy mięśniem czworogłowym. To właśnie uraz mięśniowy sprawia, że jego występ we wtorek stoi pod znakiem zapytania.
Co więcej, z kontuzją ścięgna udowego zmaga się Jaylen Brown, co widać było w pierwszym meczu, w którym skrzydłowy Celtów wyraźnie nie był sobą. Od niego i od Jaysona Tatuma zależy tymczasem najwięcej, jeśli chodzi o szanse Celtics na awans. Bucks mają jednak swoje problemy i wymówek szukać nie zamierzają – na razie to oni są więc bliżej finałów konferencji na Wschodzie.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>