
Zarejestruj się w Premium – czytaj teksty i graj w Fantasy Ligę! >>
Celtics dobrze zaczęli starcie numer 3 z Miami i już po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą 9 punktów. Bostończycy byli mocno zmotywowani, nie chcieli za wszelką cenę pozwolić na trzecią wygraną Heat, a pewności siebie dodał im powrót do gry Gordona Haywarda.
Mimo że Hayward nie trafiał za bardzo, to sama jego obecność wiele dała. Skrzydłowy Celtics zagrał 31 minut z ławki i zdobył 6 punktów. Celtics dość pewnie utrzymywali swoją przewagę, a pierwsza piątka grała znakomicie.
Świetne zawody rozegrał zwłaszcza Jayson Tatum, który był bliski triple double – skończył mecz z 25 punktami, 14 zbiórkami i 8 asystami, a także najlepszym wskaźnikiem +/- w zespole +23. 26 oczek dołożył Jaylen Brown.
.
Pod koszami nie miał sobie równych standardowo już w tej serii Bam Adebayo (27+16), ale tym razem partnerzy na obwodzie nie byli tak skuteczni jak w pierwszych dwóch spotkaniach. Jae Crowder i Goran Dragić złożyli się na ledwie 4 celne rzuty z 20 prób, a cały zespół był poniżej 30% z dystansu. Nie zawiódł jedynie blyskotliwy debiutant Tyler Herro, który z ławki dostarczył 22 punkty.
Celtics wygrali więc dość pewnie 117:106 i stan rywalizacji w Finale Wschodu wynosi w tym momencie 2:1 dla Heat. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie po krótkiej przerwie – w nocy ze środy na czwartek.
RW
Zarejestruj się w Premium – czytaj teksty i graj w Fantasy Ligę! >>