PRAISE THE WEAR

Cenne zwycięstwo Czarnych Słupsk!

Cenne zwycięstwo Czarnych Słupsk!

Pierwszy krok w stronę awansu do FIBA Europe Cup wykonany. Grupa Sierleccy Czarni Słupsk po niełatwym meczu pokonali szwedzki Jamtland. Ich kolejnym przeciwnikiem będzie holenderski zespół ZZ Leiden.

Diante Watkins miał 23 punkty przeciwko Jamtland fot. FIBA Europe Cup

To nie było łatwe spotkanie. Pierwsza połowa to wymiana cios za cios, która zakończyła się wynikiem 40:39 dla Jamtland. W trzeciej kwarcie Szwedzi odjechali na 49:41.

Wydawało się, że przejmują ten mecz, ale odpowiedź Grupy Sierleccy Czarnych Słupsk była natychmiastowa. Doprowadzili do remisu i wyszli na prowadzenie 59:53.

W czwartej kwarcie udało im się powiększyć przewagę i ostatecznie wygrali 83:73.

Czarnych do zwycięstwa poprowadził Diante Watkins, autor 23 punktów (6/16 z gry) i 6 asyst. Po 14 oczek dołożyli Zack Bryant i DeQuon Lake. David DiLeo miał 12 punktów, Mikołaj Witliński 11.

Sztylet wbił właśnie wspominany DiLeo, który ma w Słupsku zastąpić świetnego Beau Beecha na pozycji silnego skrzydłowego, którego zadaniem jest rozciąganie gry.

Czarni trafili w meczu 11 z 25 rzutów oddanych za trzy. Najwięcej Watkins – 5 z 12 rzutów. Koszykarze Mantasa Cesnauskisa rozdali aż 19 asyst.

W półfinale kwalifikacji czeka na nich holenderski ZZ Leiden, czyli klub, który ostatnio rozstał się z Szymonem Wójcikiem (podpisał kontrakt w Zielonej Górze).

Jeśli wygrają z Leiden, to spotkają się ze zwyciężcą pary Bestiktas – Chalon. Jeśli przegrają w finale, to nadal mają szanse na awans jako lucky loser.

Do fazy grupowej zakwalifikują się czterej zwycięzcy turniejów oraz trzy najlepsze drużyny z drugiego miejsca.

KZ

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami