Cieszy zwycięstwo w sparingu, gra reprezentacji w ataku przez większość meczu wyglądała nieźle. Polska tym razem nie zwolniła w końcówce i w niedzielny poranek zwyciężyła Iran 88:83.
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Poza totalną zapaścią w 2. kwarcie, reprezentacja Polski pokazała sporo momentów dobrej gry. Przede wszystkim mieliśmy nieco więcej graczy, dobrze dysponowanych w ataku. Najskuteczniejszym graczem był Adam Waczyński z 16 punktami, ale efektywni byli również Aaron Cel, A.J. Slaughter czy Karol Gruszecki.
Podobnie jak z Nigerią zaczęliśmy bardzo mocno, było nawet 16:3 dla Polski, wygraliśmy pierwszą kwartę 25:16. Potem jednak wszystko na solidne 10 minut stanęło.
Na początku drugiej kwarty Irańczycy zbliżyli się już na 4 punkty. Wciąż były spore kłopoty z rotacjami przy obronie pick and rolla na szczycie – z wykorzystaniem dodatkowego podania rywale znajdowali wolnego zawodnika pod koszem.
Zatrzymał się także nasz atak. Agresywna obrona rywali spowodowała serię strat i fatalnych rzutów, co przełożyło się na utratę prowadzenia. Irańczycy poczuli się bardzo pewnie i w kolejnych akcjach powiększali przewagę, która sięgnęła już nawet 11 punktów. Ostatecznie do przerwy przegrywaliśmy 40:47, a nasze konto podreperowały trochę trafienia Aarona Cela.
W trzeciej kwarcie ciężar punktowania wzięli na siebie Adam Waczyński i A.J. Slaughter, dzięki czemu szybko złapaliśmy kontrakt z rywalami. Ci jednak skutecznie odpowiedzieli, a w defensywie wyjątkowo kiepsko radził sobie Adam Hrycaniuk, który naprzeciw siebie miał ogromnego Hameda Haddadiego (218 cm), gracza z przeszłością w NBA. Przeszkadzały też mało rozsądne faule Damiana Kuliga.
Nasz pierwsza piątka jednak złapała swój rytm i już po kilku chwilach to Polacy byli na prowadzeniu. Dobre wejście tym razem zaliczył Kulig, a także coraz lepszą formę potwierdzał jego klubowy kolega, Aaron Cel. Po trzech kwartach Polska prowadziła ponowie – było 69:66.
Ponownie na parkiecie zameldowali się rezerwowi, ale tym razem tych minut nie przegraliśmy. Szczególnie aktywny był Karol Gruszecki, który agresywnie atakował kosz w akcjach 1 na 1, wymusza faule, czy trafiał z półdystansu.
Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, kończyliśmy mecz niższym ustawieniem, z Michałem Sokołowski na pozycji numer 4. Jednocześnie na parkiecie byli także Koszarek ze Slaughterem. Pojawił się mały kłopot ze zbiórkami, ale za to w ataku, praktycznie co akcję, udawało się znaleźć pozycję i zdobyć punkty.
Iran – Polska 83:88 (16:25, 31:15, 19:29, 17:19)
Polska: Waczyński 16, Cel 14, Sokołowski 11, Slaughter 10, Hrycaniuk 8, Balcerowski 7, Gruszecki 6, Ponitka 5, Koszarek 5, Kulig 4, Kolenda 2, Olejniczak 0
Najwięcej dla Iranu: Haddadi 19, Yakhchali 13, Zangeneh 11, Nikkhah Bahrami 11
RW