Profesor w najlepszym dla reprezentacji momencie! Przy okazji wygranej z Rosją (79:74) na szczególne wyróżnienie zasłużył Łukasz Koszarek, który na przełomie trzeciej i czwartej kwarty był motorem napędowym świetnego fragmentu gry Polaków.

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Rosjanie prowadzą 50:45, a na cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty na ławce rezerwowych w naszym zespole siadają Mateusz Ponitka i A.J. Slaughter. Bez naszych dwóch czołowych graczy „Sborna” ma wielką szansę odskoczyć i wyjść na nawet dwucyfrowe prowadzenie.
Dzieje się jednak inaczej, a kluczową rolę odgrywa w tym Łukasz Koszarek. 35-letni weteran w końcówce trzeciej kwarty najpierw sam trafia zza linii 6,75 metra, a następnie zauważa na dystansie Kuliga, który faulowany wykorzystuje wszystkie trzy rzuty wolne.
Początek 4. kwarty to ciąg dalszy popisów Koszarka. Najpierw po raz drugie trafia on za 3, a w kolejnej akcji fenomenalnie zauważa pod koszem Aarona Cela, któremu idealnie posyła piłkę na alley-oopa.
To daje Polakom pierwszy od rozpoczęcia meczu remis. Po chwili już prowadzimy, tym razem po rzucie z faulem Adama Waczyńskiego, którego podaniem z autu zza kosza zauważa właśnie polski rozgrywający.
Ostatecznie w ciągu 15 minut gry Koszarek notuje 6 punktów (2/4 za 3) i 4 asysty. Co ważniejsze, unika strat i pewnie prowadzi grę polskiego zespołu w zastępstwie A.J. Slaughtera, tym razem mniej skutecznego i gorzej obsługującego partnerów niż zwykle.
Najlepszych wersji Slaughtera, jak i Koszarka bardzo będziemy potrzebować w niedzielę, gdy w na zakończenie rywalizacji w grupie I zagramy przeciwko Argentynie i jej znakomitemu rozgrywającemu Facundo Campazzo.
WM