Mateusz znów to zrobił! Pierwsza połowa wygranego 79:74 meczu z Rosją była w wykonaniu biało-czerwonych dramatyczna. Drużynę w grze utrzymywał właśnie Ponitka (14 pkt, 9/9 wolne, 9 zb), który jak przystało na prawdziwego lidera – napędzał kolegów i zespół.
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Po 20 minutach piątkowego spotkania Rosjanie prowadzili 40:34, a ich przewaga byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie celny rzut za trzy punkty Ponitki równo z końcową syreną. Jego akcje, także w defensywie, dawały nam nadzieję na to, ze po przerwie może być tylko lepiej.
Gdy po zmianie stron biało-czerwoni poprawili grę i objęli prowadzenie, to na sześć minut przed końcem polscy kibice przeżyli chwilę grozy. Mateusz Ponitka chwiejnym krokiem szedł wtedy na przymusowy odpoczynek na ławce rezerwowych, gdyż chwilę wcześniej, w walce o zbiórkę, otrzymał przypadkowy cios w twarz od Adama Waczyńskiego. Świetne zdjęcie Andrzeja Romańskiego (powyżej) natychmiast obiegło wszystkie serwisy.
Lidera Polaków nie mogło jednak zabraknąć w końcówce takiego spotkania. Po trzech minutach odpoczynku Ponitka zameldował się powrotem na parkiecie i już w pierwszej akcji pokazał to, za co kochają go polscy kibice. Dynamicznie wbił się pod kosz, a upadając, spod rąk wysokich Rosjan, zauważył ustawionego w rogu Aarona Cela. Ten skutecznie przymierzył i dał Polakom 4-punktowe prowadzenie.
True leader! @1Ponitka0 got 14 points (perfect 9-of-9 on free throws) to go with 9 boards, 3 dimes and 3 steals in a big @KoszKadra's win over Russia NT. Poland is now almost sure in top8 of the world! #DawajPolska pic.twitter.com/WD7ZsPhmIZ
— Tomek Kordylewski (@Timi_093) September 6, 2019
Rzut kolegi Ponitka obserwował leżąc na parkiecie, ale po chwili mógł wznieść ręce w geście zadowolenia. Jeszcze więcej powodów do świętowania Polacy mieli po końcowej syrenie. Zwycięstwo nad Rosją bardzo przybliżyło bowiem biało-czerwonych do awansu do najlepszej ósemki chińskiego mundialu.
WM