Czesi momentami się stawiali, ale ostatecznie reprezentacja USA była zdecydowanie lepsza i wygrała wyraźnie 88:67. Donovan Mitchell był najlepszym strzelcem Amerykanów z 16 punktami.
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Amerykanie na inaugurację turnieju wyszli piątką: Kemba Walker, Donovan Mitchell, Jayson Tatum, Harrison Barnes i Myles Turner. Od początku aktywny był zwłaszcza nowy rozgrywający Boston Celtics, który był dla Czechów po prostu zbyt szybki. Drugi z liderów, gwiazda Utah Jazz, był z kolei odpowiedzialny za Tomasa Satoransky’ego, którego mocno odcinał od jakiegokolwiek podania.
Mitchell, jak i inni obwodowi, mogli tak agresywnie bronić, bo pod koszem dostępu do obręczy bronił Turner, który w 3 pierwsze minuty rozdał 3 bloki. To wszystko powyżej jednak nie zniechęciło Czechów, wręcz przeciwnie, sami odpowiedzieli twardą obroną, a ich akcje w ataku miały bardzo dobre tempo, czego efektem było prowadzenie 11:9. Ostatecznie jednak USA wrzuciło wyższy bieg i po 10 minutach prowadziło 17:14.
Rzuty, które w pierwszej kwarcie Czechom wpadały, teraz było mocnymi pudłami. Zaczęły przydarzać się także straty – te wymuszone i nieco mniej, przez co Amerykanie odskoczyli już nawet na 16 punktów. Nasi południowi sąsiedzi jednak nie spuścili w dół głów i nie pozwolili rywalom na więcej. Ostatecznie na przerwę reprezentacja USA schodziła z prowadzeniem 43:29.
Po przerwie, ale i w całym meczu dwoił się i troił Satoransky, jednak Czesi tylko na chwilę zniwelowali przewagę. Tomas skończył to spotkanie z 17 punktami i 5 asystami. Amerykanie złapali w drugiej połowie charakterystyczny dla siebie luz, dzięki czemu obwodowi byli nie do zatrzymania w akcjach 1 na 1 – Marcus Smart czy Khris Middleton, którego rola w porównaniu do sparingów znacznie zmalała.
Czesi po raz kolejny zaczęli dobrze kwartę, tym razem czwartą, ale zaraz potem znów odpowiedział duet liderów USA – Kemba Walker i Donovan Mitchell, którzy w meczu zdobyli w sumie 29 punktów. W ostatnich minutach Amerykanie kontrolowali wydarzenia na parkiecie i dowieźli ponad 20-punktowe prowadzenie do końca. Mecz zakończył się wynikiem 88:67 dla USA.
Już za dwa dni Amerykanie zagrają z Turcją, która pewnie pokonała Japonię 86:67 (z którą zmierzą się teraz Czesi).
PG